Mogło dojść do katastrofy
Policjanci z Komisariatu w Kamieńcu Ząbkowickim wraz z funkcjonariuszami SOK zatrzymali mężczyznę, który - przez chęć zysku i bezmyślność - mógł spowodować katastrofę kolejową. Mężczyzna odpowie przed sądem za spowodowania zagrożenia katastrofą oraz kradzież na szlaku kolejowym przewodów zasilających. Za te przestępstwa grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego razem z funkcjonariuszami SOK, wspólnie patrolując okolice torowiska pomiędzy Kamieńcem Ząbkowickim a Starczowem, w pewnym momencie zobaczyli przy torach jakiegoś mężczyznę. Gdy - podchodząc bliżej - zauważyli, że kilka przewodów, tzw. linek dławikowych zostało odciętych, szybko zorientowali się, co mężczyzna tam robił.
Część poprzecinanych przewodów, które były pod napięciem, iskrzyło. Inne funkcjonariusze znaleźli już przy mężczyźnie. Informację o przeciętych przewodach natychmiast przekazano do dyspozytora ruchu, gdyż brak tych ważnych elementów infrastruktury kolejowej mógł doprowadzić do katastrofy. Zatrzymany 30-letni mężczyzna został przewieziony do komisariatu.
Podejrzany usłyszał już zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli prowadzone przez policjantów czynności oraz zgromadzony materiał wykażą, że mężczyzna swoim bezmyślnym działaniem, dla chęci zdobycia kilkunastu złotych, które mógłby uzyskać w skupie złomu, doprowadził do zagrożenia katastrofą kolejową, kara może wzrosnąć nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(KWP we Wrocławiu / rd)