Policjanci zatrzymali nieuczciwego listonosza
Policjanci z komendy rejonowej Policji na Bielanach wspólnie z funkcjonariuszami z Bielska-Białej zatrzymali 46-letniego warszawskiego listonosza, który nie dostarczał przesyłek do adresatów. Mężczyzna wyjechał z Warszawy i za pieniądze z rent i emerytur wynajął sobie mieszkanie na Śląsku. Wczoraj został przewieziony do Warszawy i osadzony w policyjnym areszcie. Andrzej B. odpowie prawdopodobnie za przywłaszczenie powierzonego mienia i sfałszowanie podpisów na pokwitowaniach odbioru. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Zaginięcie 46-letniego listonosza zgłosiła żona 11 sierpnia. Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z Bielan. Szybko ustalili w rozmowie z jego przełożonym z urzędu pocztowego, że Andrzej B. pobrał tego dnia przesyłki oraz pieniądze na renty i emerytury i po zakończeniu pracy nie wrócił do urzędu. W tym czasie na pocztę zaczęli się zgłaszać pierwsi klienci, do których listonosz nie dotarł ani tego dnia, ani poprzedniego.
Policjanci z komendy rejonowej Policji na Bielanach rozpoczęli poszukiwania. Przesłuchiwali świadków, rozmawiali z rodziną i znajomymi. Ustalali miejsca, w których mężczyzna mógłby przebywać. Pod koniec września kryminalni wpadli na jego ślad. Wszystko wskazywało na to, że Andrzej B. mieszka w wynajętym mieszkaniu w Biesku-Białej. Policjanci z komendy stołecznej zwrócili się więc o pomoc w jego zatrzymaniu do miejscowych funkcjonariuszy. Wczoraj listonosz został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu na Bielanach. Zabezpieczono przy nim część przywłaszczonych pieniędzy.
Dziś mężczyźnie przedstawione zostaną zarzuty przywłaszczenia powierzonego mienia. 46-latek odpowie też za sfałszowanie podpisów na pokwitowaniach odbioru przesyłek. Śledczy wystąpią do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
(KSP/KWP w Katowicach/js)
(Zdjęcia i film: KPP w Bielsku-Białej)
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 1.9 MB)