Fałszywy wnuczek za kratkami
Oszust zawsze posługiwał się tą samą historyjką – podszywając się pod wnuczka, mówił o tym, że spowodował poważny wypadek drogowy i potrzebuje pieniędzy. Oszukał w ten sposób 4 starsze osoby z Torunia. 23-latek został doprowadzony do prokuratury, grozi mu kara do 8 lat więzienia.
W minionym tygodniu policjanci z wydziału kryminalnego toruńskiej komendy doprowadzili do prokuratury oszusta działającego metodą tzw. na wnuczka. Mężczyzna już na początku sierpnia tego roku został aresztowany przez tarnobrzeską prokuraturę do licznych oszustw. Toruńscy kryminalni analizowali podobne sprawy, do których doszło w powiecie. Wszystkie zebrane dowody i szczegóły w sprawach oszustw z Torunia pasowały do metod, którymi posługiwał się sprawca zatrzymany przez tarnobrzeskich policjantów. Wytypowali go więc jako sprawcę, który mógł działać na terenie kujawsko-pomorskiego. Nie pomylili się. Funkcjonariusze udowodnili mężczyźnie cztery oszustwa, których dokonał tylko w samym Toruniu.
Pierwszy sygnał dotarł 8 lipca do komisariatu śródmieście. Wtedy sprawca oszukał 79-letnią kobietę z Szosy Okrężnej. Kobieta będąc przekonana, że pomaga wnuczkowi wydała oszustowi pieniądze. Później ten sam sprawca - 21 i 22 lipca, działając w identyczny sposób oszukał dwie kolejne osoby. Ostatni raz udało mu się wyłudzić pieniądze od 82-letniej kobiety, która w taki sposób straciła oszczędności ostatnich kilku lat.
Oszust zawsze działał opowiadając tą samą historyjkę. Rzekomy wnuczek miał spowodować poważny wypadek komunikacyjny. Straty w pojeździe pokrzywdzonego były tak duże, że należało je natychmiast pokryć, bo w przeciwnym razie „wnuczkowi” groziłoby więzienie.
Prokurator zarzucił 23-latkowi cztery oszustwa tylko na terenie Torunia. Policjanci przypuszczają, że ten sam sprawca oszukał jeszcze inne osoby z terenu województwa kujawsko-pomorskiego, a także warmińsko–mazurskiego. Niewykluczone więc, że pochodzący z Warszawy 23-latek usłyszy kolejne zarzuty. Należy zaznaczyć, że ten sam mężczyzna był już wcześniej skazany za liczne rozboje. W maju tego roku opuścił zakład karny. Teraz za dokonane przestępstwa może mu grozić nawet do 8 lat więzienia.
(KWP w Bydgoszczy/js)