Tragedia rodzinna w gminie Zduńska Wola
Policjanci wyjaśniają okoliczności rodzinnej tragedii w Izabelowie. W poniedziałek pod pociąg rzucił się 40-letni mieszkaniec tej miejscowości. Gdy stróże prawa dojechali do jego miejsca zamieszkania, aby powiadomić rodzinę, znaleźli zwłoki jego 39-letniej żony. Dwójkę osieroconych dzieci objęto pomocą psychologiczną.
23 października kilkanaście minut po godzinie 10:00 policjanci zostali wezwani do zdarzenia w okolicach Andrzejowa w gminie Zduńska Wola, gdzie pod pociąg rzucił się 40-letni mieszkaniec Izabelowa, ponosząc śmierć na miejscu.
Policjanci kilkukrotnie próbowali powiadomić rodzinę o śmierci mężczyzny. Kiedy nikt nie otwierał drzwi a telefonów nie odbierała żona samobójcy, ze szkoły dowieziono syna, który otworzył mieszkanie swoim kluczem. Mundurowi w piwnicy domu odkryli zwłoki kobiety.
Grupa dochodzeniowo-śledcza zebrała ślady i zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Policjanci zabezpieczyli również rurkę metalową, która była prawdopodobnie narzędziem zbrodni. Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli prowadzi w tej sprawie dwa śledztwa.
W tej chwili najbardziej prawdopodobna wersja zdarzeń, wskazuje na to, że kobietę zabił jej mąż, który później na torach popełnił samobójstwo. Prokuratura bada również inne hipotezy i wersję zdarzenia, których na tym etapie śledztwa nie można wykluczyć.
Małżeństwo osierociło dwójkę dzieci, które bezpośrednio po tragedii zostały objęte opieką psychologów z Poradni Psychologiczno Pedagogicznej w Zduńskiej Woli, a następnie przekazane rodzinie.
(KWP w Łodzi/js)