Nieudana próba fikcyjnej kradzieży
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 25-letniego mieszkańca podwarszawskich Marek, który chcąc wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela zgłosił fikcyjną kradzież swojego samochodu. "Poszkodowany" właściciel auta wcześniej go rozebrał na części i sprzedał. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Z ustaleń policjantów wynika, że właściciel skradzionego samochodu o wartości 50 tys. zł, zakupił go w 2006 roku w jednym z warszawskich komisów w systemie ratalnym. Gdy stracił pracę nie był w stanie regularnie spłacać kredytu. Namówił więc kolegę, by rozebrać samochód na części i zgłosić fikcyjną kradzież.
Mężczyźni ci na miejsce zgłoszenia kradzieży wybrali okolicę jednej z kieleckich pizzerii skąd zadzwonili na Policję. "Poszkodowany" właściciel twierdził, iż wraca z Krakowa, gdzie załatwiał sprawy biznesowe i zatrzymał się tutaj, tak jak dwa lata temu na kawę. Jak się okazało pizzeria jest nowo otwartym lokalem i nie mogła istnieć od dwóch lat. Kiedy policjanci dodatkowo sprawdzili adres firmy, z której rzekomo wracał, okazało się, że mieści się tam siedziba jednego z sądów grodzkich. Mężczyzna od samego początku kłamał.
Zatrzymany dzisiaj będzie doprowadzany do prokuratury. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.