Najpierw "czarowała" a potem okradła
5 tysięcy złotych straciła mieszkanka wsi koło Łasina. Zaufała nieznajomej kobiecie, która ją okradła. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 13.55. Do jednego z domów we wsi koło Łasina zapukała nieznajoma kobieta, pytając, czy starsza pani ma na sprzedaż starą maszynę do szycia. 85-letnia właścicielka potwierdziła, ale odmówiła sprzedaży. Między paniami wywiązała się rozmowa. Staruszka opowiedziała nieznajomej o chorobie. Ta niezwłocznie zaproponowała "darmową pomoc", mówiąc, że potrafi odczyniać złe uroki i choroby. 85-latka zgodziła się bez zastanowienia. Nieznajoma do "magicznych zabiegów" potrzebowała ... kurzego jajka. Do czarów potrzebne były również pieniądze i koniecznie musiałyby to być wszystkie oszczędności. Staruszka z sąsiedniego pokoju przyniosła kasetkę z 5 tysiącami złotych. Nieznajoma zaczęła wyganiać złe moce… głaszcząc pieniądze. Po zabiegu wyszła z mieszkania mówiąc do starszej pani, że nikomu nie może przez 9 dni mówić o tych czarach i ma koniecznie zakopać jajko w ziemi. Kobieta zakopała jajko i wkrótce zorientowała się, że wraz z nieznajomą zniknęły jej oszczędności - 5 tysięcy złotych.
Policja poszukuje oszustki, która okradła staruszkę. Jest to kobieta w wieku 40-45 lat, ciemnej karnacji skóry, szczupłej budowy ciała, wzrostu około 175cm. Na twarzy okulary lecznicze w brązowych oprawkach. Ubrana była w długi kożuch koloru brązowego. Do wsi przyjechała samochodem marki Opel Astra Combi 2, koloru srebrnego, wersja angielska – kierownica po prawej stronie. Za kierownicą samochodu siedział mężczyzna.
(KWP Bydgoszcz / ep )