Oszukali przy zakupie 40 ton karpia
Przemyscy policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych o oszustwo i usiłowanie oszustwa przy realizacji transakcji. Jej przedmiotem była sprzedaż 40 ton karpia, o wartości ponad 350 tys. zł. Nieuczciwi kupujący usłyszeli już prokuratorskie zarzuty. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W połowie grudnia siedzibę hodowcy karpia z powiatu przemyskiego odwiedził mężczyzna i przedstawił się jako właściciel przedsiębiorstwa z zachodniej części kraju. Tego dnia zawarto transakcję i wkrótce transport ryb ruszył do siedziby odbiorcy. Kiedy minął termin zapłaty, właściciel nabrał podejrzeń co do uczciwości kontrahenta. Uważnie zaczął studiować dokumenty i sprawdzać dane firmy. Wówczas okazało się, że wskazane dane teleadresowe firmy są nieprawdziwe. Gdy jakikolwiek kontakt z kontrahentem okazał się niemożliwy, przedsiębiorca nabrał podejrzeń, że mógł paść ofiarą przestępstwa. W wyniku oszustwa jego firma mogła ponieść straty na ponad ćwierć miliona złotych.
Przedsiębiorca powiadomił o swojej sytuacji policjantów z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Funkcjonariusze skrupulatnie zweryfikowali dołączone dokumenty, sprawdzili podejrzaną firmę i ustalili, że została ona zarejestrowana na mieszkańca Wielkopolski. Wszystkie okoliczności wskazywały na to, że przedsiębiorstwo mogło zostać zarejestrowane, aby ułatwić przestępcze działanie. Policjanci podjęli więc czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania oszusta.
Wkrótce funkcjonariusze ustalili, że nieuczciwy odbiorca ma zamiar ponownie odwiedzić Podkarpacie. Nie wiedząc, że jego oszustwo wyszło na jaw i sprawą zajmują się policjanci, pojawił się ze wspólnikiem w siedzibie pokrzywdzonego. Tym razem oszuści zainteresowani byli kupnem kolejnych trzynastu ton ryb. Jednak transakcja nie została sfinalizowana, gdyż wraz w właścicielami firmy oczekiwali na nich również policjanci. Mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku i w związku z tym weekend spędzili w policyjnych aresztach.
Intensywna praca policjantów okazała się skuteczna. Odzyskano 26 ton ryb, które trafiły z powrotem do hodowcy. 35- i 37-latek usłyszeli już prokuratorskie zarzuty. Wobec jednego z nich prokurator postanowił zastosować tymczasowy areszt zaś w stosunku do drugiego zastosowano dozór policyjny wraz z zakazem opuszczania kraju. Grożą im kary do 8 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Rzeszowie / mg)