Podawał się za syna lekarki i okradał starsze osoby
Policjanci z Woli zatrzymali oszusta wyłudzającego pieniądze od starszych osób. Paweł Z. podając się za syna lekarki wchodził do ich mieszkań z informacją, że banknoty z emerytury mają błędną serię i należy je natychmiast wymienić. Przyglądał się, gdzie pokrzywdzeni mają schowaną gotówkę i bez skrupułów po chwili ich okradał. W ciągu kilku miesięcy oszukał osoby na prawie 50 tys. złotych. Wpadł w ręce policji, kiedy po raz kolejny usiłował podstępem zdobyć gotówkę.
Tuż po 13.00 pracownicy banku przy ul. Jana Pawła II zaalarmowali policję. Mieli podejrzenie, że może dojść do przestępstwa. Do banku zgłosiła się starsza kobieta w towarzystwie młodego mężczyzny. Chcieli podjąć z konta 12 tys. złotych. Kiedy młody chłopak zwracał się do kobiety babciu, to wzbudziło podejrzenie pracownika banku. Kobieta jest znaną klientką w ich oddziale i wiedzieli, że nie ma żadnej rodziny, a do rachunku ustanowionego ma pełnomocnika. W czasie, gdy przygotowywano dokument do wypłaty gotówki wezwano patrol policji.
30-letni Paweł Z. został zatrzymany na terenie placówki bankowej i przewieziony do komendy przy ul. Żytniej.
Jak wynika z ustaleń wolskich policjantów z wydziału zwalczającego przestępstwa przeciwko mieniu, mężczyzna dopuścił się co najmniej kilkunastu przestępstw na terenie Woli. Za każdym razem działał podobnie. Pukał do drzwi lokatorów, przedstawiając się jako syn lekarki, u której leczą się pokrzywdzeni. Informował, o tym, że banknoty z ich emerytur mają błędną serię i należy je natychmiast wymienić. W ten podstępny sposób „odkrywał” kryjówkę z pieniędzmi pokrzywdzonych i po chwili ich okradał. Kiedy dowiadywał się, że osoby pieniądze trzymają w banku, oferował pomoc w ich wypłacie i wymianie gotówki. Razem z nimi szedł do banku. Po otrzymaniu pieniędzy mężczyzna znikał. W ten sposób oszukał osoby na prawie 50 tys. złotych.
Paweł Z. był już wcześniej karany za tego typu przestępstwa na terenie woj. małopolskiego. Ma do odbycia karę 3 lat i 6 miesięcy w zakładzie karnym.
Mężczyzna usłyszał 7 zarzutów - jeden za usiłowanie oszustwa, a 6 za kradzieże mieszkaniowe. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Śledczy wnioskowali o zastosowanie wobec 30-latka tymczasowego aresztu. Zatrzymanemu grozi kara 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci nie wykluczają, że 30-latek usłyszy w tej sprawie kolejne zarzuty. Policjanci apelują do wszystkich osób, które mogły paść ofiarą Pawła Z. o zgłaszanie się do Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, bądź najbliższej jednostki Policji. Przestrzegają także inne osoby, zwłaszcza starsze i samotnie zamieszkujące, aby nieznajomym nie otwierały drzwi do mieszkań.
(KSP / mw)