Usłyszał zarzut zabójstwa
Policjanci z Łodzi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zabójstwo. 17-latek już jako nieletni wielokrotnie popadał w konflikt z prawem. Grozi mu kara 25 lat pozbawienia wolności.
Tragedia rozegrała się w nocy z 29 na 30 października b.r. w jednym z mieszkań przy ulicy Łagiewnickiej w Łodzi. Przechodząca obok jednego z lokali mieszkanka kamienicy zauważyła niedomknięte drzwi. Kiedy zajrzała do środka, okazało się, że na wersalce leży sąsiad i nie daje oznak życia. Kobieta natychmiast powiadomiła policjantów i pogotowie. Lekarz stwierdził zgon 54-letniego mężczyzny, prawdopodobnie na skutek wielokrotnego pokłucia ostrym narzędziem. Sekcja potwierdziła, iż śmierć nastąpiła w wyniku przerwania tętnicy szyjnej.
Śledczy od razu zajęli się analizą tej sprawy. Sprawdzali wiele wątków. Początkowo podejrzenia skierowali na osoby mieszkające w sąsiedztwie lokalu, w którym doszło do zbrodni. Ofiara często spożywała z nimi alkohol. Krąg podejrzewanych osób zawęził się w końcu do jednej osoby, która decyzją prokuratury została zatrzymana 29 grudnia w swoim mieszkaniu na Bałutach.
Podejrzanym okazał się 17-latek, który w przeszłości wielokrotnie miał już konflikt z prawem. Aktualnie powinien przebywać w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na południu Polski, ale właśnie przyjechał na świąteczną przerwę. Młodociany przestępca stanął przed obliczem prokuratora i usłyszał zarzut zabójstwa. W świetle przytłaczających dowodów przyznał się do winy. Podczas przeszukania jego lokum policjanci zabezpieczyli prawdopodobne narzędzie zbrodni. Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi mu kara 25 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Łodzi / mg)