Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Gliniarz z konikiem – Sławomir Mikawoz

Data publikacji 01.07.2007

Jest w Internecie taka strona, z której gapią się na nas dziwnie wykrzywione gęby z wybałuszonymi oczami, zakrzywionymi nosami i zakręconymi wąsami. To galeria karykatur stworzona przez nadkom. Sławomira Mikawoza, którego niegdyś w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą okrzyknięto pierwszym karykaturzystą. Policyjny ekspert od portretów pamięciowych jest bowiem artystą.

- Wszystko zaczęło się na studiach w szkole Policji w Szczytnie, na przełomie roku 1996/1997 - wspomina nadkom. Mikawoz. - Pierwsze rysunki były takie... nieporadne. Mocno pracowałem nad nimi podczas zajęć i dzięki nim przetrwałem szkoły i trafiłem do komendy w Lublinie – dodaje z uśmiechem.

Nadkomisarz Sławomir Mikawoz wstąpił do Policji w roku 1991. Chwilę później chciał zrezygnować ze służby.

- Widząc siebie ubranego w mundur z kilkukilogramowym ekwipunkiem stwierdziłem, że ta rola jest za ciężka dla artysty plastyka – mówi. - I podczas ćwiczeń na poligonie podjąłem decyzję o rozstaniu z Policją.

Jednak z tą decyzją nie chcieli się zgodzić przełożeni, którzy zaproponowali, że udostępnią mu miejsce na pracownię. - Skoro tak postawili sprawę, to postanowiłem zostać – uśmiecha się nadkomisarz.

Karykatura w przełożeniu z włoskiego od caricare, to tyle co przesadzać, szarżować. Sławomir Mikawoz w tworzeniu swoich dzieł posługuje się kolorowym pastelem. W swojej sztuce prezentuje karykatury z całą sylwetką osoby.

- Karykatura jest szybkim "złapaniem" charakteru człowieka – wyjaśnia Mikawoz. - Duży nos trzeba uwypuklić, a małe usta tak naszkicować, by oddawały jak najwierniej te rzeczywiste.

Nadkomisarz Mikawoz, jak dotąd jest dumny z trzech rzeczy. Jedną z nich jest współpraca z Cezarym Sarzyńskim, powszechnie znanym z wypieku pieczywa artystycznego, w tym kazimierskich kogutów, o którym mówi, że to jego mecenas sztuki i oddany przyjaciel. Drugą jest dwutygodniowe zezwolenie malowania na paryskim Montrmart, które dostał od mera Paryża za namalowanie jego karykatury. - To wyjątkowe wyróżnienie, bowiem nie każdy człowiek może dostąpić zaszczytu malowania w tym miejscu - podkreśla Mikawoz. Jednak tym, czym chwali się najchętniej jest jego galeria "Proszę Słonia" w Lublinie i wciąż aktualizowana strona internetowa www.mikawoz.art.pl.

Do tej pory w portfolio Mikawoza można znaleźć powykrzywiane twarze m.in. Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskiech, Lecha Wałęsy i wielu znanych aktorów. Jego bogatą kolekcję tworzą też karykatury kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej z 2005 r., na cukierkach krówkach nazwanych "krówką wyborczą". Były też grupowe karykatury piekarzy, piłkarzy i ich trenerów. Jest autorem wielu wystaw zorganizowanych m.in. w Lublinie, KWP w Łodzi, KGP w Warszawie. W tym roku z okazji Święta Policji, na zorganizowanej w Zamościu wystawie karykatury, nadkomisarz Sławomir Mikawoz wręczy karykaturę obecnemu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

- Najtrudniejsze jest namalowanie karykatury osoby, u której trudno wyczytać z twarzy jakieś emocje. Kiedyś bałem się, że nie podołam rysowania dzieci. Zmieniłem zdanie, gdy malowałem najmłodszych w czasie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi nadkomisarz.

Pasja Sławomira Mikawoza jest dostępna dla wszystkich, którzy mają bogatą wyobraźnię i poczucie humoru. On swoją łączy ze służbą w Policji, gdzie z relacji świadków tragicznych wydarzeń kreśli portrety i rysopisy. Oprócz karykatury zajmuje się także malarstwem sztalugowym.

Małgorzata Witer
zdjęcia i rysunki z archiwum Sławomira Mikawoza

   

Powrót na górę strony