Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

11-latek sprawcą fałszywych alarmów bombowych

Data publikacji 12.02.2012

W wyniku trzech fałszywych telefonicznych alarmów bombowych z trzech placówek oświatowych ewakuowano kilkaset osób. W działaniach uczestniczyło kilkudziesięciu policjantów z trzema psami służącymi do wykrywania materiałów wybuchowych oraz pogotowie ratunkowe, gazowe i energetyczne. Zatrzymany w tej sprawie 11-latek twierdził, że nudził się na wagarach a dzwonił pod telefon alarmowy dla żartu. Teraz jego postępowaniem zajmie się sąd.

W miniony piątek około godziny 11.30 dyżurny białostockiej Policji otrzymał pierwszy z trzech telefonów o podłożeniu ładunku wybuchowego. Dzwoniący młody mężczyzna poinformował, że w Szkole Podstawowej przy ulicy Kamiennej jest ładunek wybuchowy. Zaledwie kilkanaście minut później ten sam głos poinformował o drugim ładunku wybuchowym w Pogotowiu Opiekuńczym. W odstępnie kolejnych kilkunastu minut dyżurny otrzymał trzeci sygnał, ponownie od tego samego młodego mężczyzny, który tym razem informował o bombie w Domu Dziecka.

Reakcja mundurowych była natychmiastowa. Wiadomym było, ze wszystkie te telefony wykonane były z budek telefonicznych na terenie miasta. Od razu zabezpieczono wskazane budynki zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo ludzi przebywających w zagrożonych obiektach. Ewakuowano w sumie kilkaset osób. We wszystkie te miejsca skierowano policjantów z zespołu minersko – pirotechnicznego, przewodników psów służbowych do wykrywania ładunków pirotechnicznych, strażaków, pogotowie ratunkowe, energetyczne i gazowe. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili trzy budynki oraz posesje przylegające do placówek. Okazało się, że alarmy był fałszywe.

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy fałszywych alarmów. Potwierdzono, że młody mężczyzna dzwonił trzy razy. W wyniku intensywnej pracy funkcjonariusze z komendy miejskiej oraz Komisariatu Policji IV w Białymstoku jeszcze tego samego dnia w związku tą sprawą zatrzymali na terenie miasta 11-letniego białostoczanina. Okazało się, że jest on wychowankiem jednej z miejscowych placówek wychowawczo – opiekuńczych. Nastolatek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył mundurowym, że kilka dni wagarował i nudził się, dlatego dzwonił pod numer alarmowy dla żartów. Postępowaniem 11-latka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego podlascy policjanci traktują bardzo poważnie prowadząc działania na wskazanym miejscu, a jednocześnie  poszukują autora alarmu. W bieżącym roku policjanci odnotowali kilka tego typu fałszywych alarmów i we wszystkich ustalono i zatrzymano sprawców, którzy za swoje postępowanie staną przed sądem.

Zawsze w takich sytuacjach „mały żart” kończy się dużymi konsekwencjami. Należy pamiętać, że sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego, który przewiduje karę do 8 lat więzienia. Wielokrotnie sprawca bądź jego opiekunowie prawni obciążeni są  znacznymi kosztami poniesionymi przez interweniujące służby.

 

(Źródło:KWP Białystok/pb)

Powrót na górę strony