Rozbicie gangu damsko-męskiego
Policjanci ze Zgierza i Ozorkowa rozbili damsko-męski gang, który żądał od 43-letniego biznesmena 25 tys. zł okupu za spokój dla niego i jego rodziny. W skład sześcioosobowej grupy wchodziły dwa małżeństwa. Podczas przeszukania w mieszkaniach zatrzymanych zabezpieczono broń wraz z ostrą amunicją. Teraz wszystkim grozi kara do 10 lat więzienia.
W czerwcu tego roku, 43-letni biznesmen z Ozorkowa handlujący zagranicznymi samochodami zgłosił na Policję pogróżki od nieznanych sprawców. 5 czerwca mężczyzna otrzymał sms i telefon z żądaniem 25 tys. zł okupu w zamian za spokój dla niego i jego rodziny. Wcześniej spalono mu cztery samochody marki Volvo, VW Passat, VW "garbus" i Fiat Punto, o łącznej wartości ponad 30 tys. złotych. Policjanci ustalili podejrzanych o nękanie handlowca, wśród których znalazły się trzy kobiety w wieku (20-24 lata) i trzech mężczyzn w wieku (24-29 lat), w tym dwa małżeństwa.
1 lipca policjanci zatrzymali dwoje podejrzanych w miejscowości Parzęczew. Dzień później wspierani przez Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny Policji zatrzymali kolejne cztery osoby w miejscowości Słowik. W ich domach funkcjonariusze zabezpieczyli: sześć telefonów komórkowych, siedem łamaków, 10 nabojów, dwie atrapy broni palnej, pistolet startowy, broń palną marki Styer i motocykl marki Suzuki z usuniętymi numerami identyfikacyjnymi.
Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami powiatu zgierskiego. 29-latek był szefem gangu, który od października 2006 r. do marca tego roku przebywał w niemieckim areszcie. Poszukiwano go także listem gończym. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.
Wobec zatrzymanych kobiet zastosowano dozory policyjne, zaś o losach mężczyzn dzisiaj zadecyduje prokuratura i sąd.