Areszt za włamania i kradzieże kabli telekomunikacyjnych
Kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić trzem mężczyznom, których na gorącym uczynku zatrzymali morąscy policjanci. Stało się to chwilę po tym, jak przecięli kable i przygotowywali je do wyciągnięcia ze studzienki. Policjanci ustalili, że 22-letni Mateusz M. wspólnie z dwoma braćmi, 25-letnim Danielem oraz 19-letnim Marcinem P., kradli kable telekomunikacyjne. Straty szacowane są w granicach 200 tysięcy złotych. Jak się okazało, ta grupa odpowiedzialna była również za włamaniem do domków letniskowych na terenie gminy Morąg i Łukta, które miały miejsce od grudnia 2011 roku do lutego br.
W poniedziałkową noc morąscy policjanci otrzymali informację, że w rejonie ulicy Weneckiej grupa młodych mężczyzn może kraść kable telekomunikacyjne ze studzienek. W pobliżu miejsca kradzieży funkcjonariusze z zespołu patrolowo-interwencyjnego zatrzymali trzech mieszkańców sąsiedniej gminy. Mieli oni już przygotowane do zabrania kable telekomunikacyjne, które wydobywali ze studzienek. Podejrzani trafili do policyjnego aresztu. Policjanci z Ostródy i Morąga cały czas pracowali nad sprawą. Ustalili, że 22-letni Mateusz M. od grudnia 2011 roku wspólnie z dwoma braćmi, 19-letnim Marcinem i 26-letnim Danielem P., dokonali 20 podobnych kradzieży z terenu województwa warmińsko-mazurskiego oraz pomorskiego. Mężczyźni wypalali kable, a następnie miedziane przewody sprzedawali w punktach skupu złomu. Straty szacowane są w granicach 200 tysięcy złotych.
Funkcjonariusze sprawdzili, czy mężczyźni są również odpowiedzialni za inne przestępstwa. Jak się okazało, ta grupa odpowiedzialna była za włamaniem do 11 domków letniskowych na terenie gminy Morąg i Łukta. Mężczyźni również włamali się do 5 samochodów, z których najczęściej kradli radia. Podejrzani ukradli też osobowego opla, którego po rozebraniu i pocięciu sprzedali na skupie złomu. Podczas czynności w tej sprawie policjanci zabezpieczyli nożyce, krótkofalówki oraz inne przyrządy, które posłużyły im do popełnienia przestępstwa.
Wszyscy trzej usłyszeli zarzuty kradzieży, włamania, a także zarzut kradzieży infrastruktury. Jest to nowy przepis w kodeksie karnym (art. 254a k.k)., który mówi – „kto zabiera, niszczy, uszkadza lub czyni niezdatnym do użytku element wchodzący w skład sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, ciepłowniczej, elektroenergetycznej, gazowej, telekomunikacyjnej albo linii kolejowej, tramwajowej lub trolejbusowej, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci albo linii, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Istota tego czynu polega na zaborze, zniszczeniu, uszkodzeniu lub uczynieniu niezdatnym do użytku części sieci infrastruktury, niezbędnej do zaspokojenia potrzeby ludności, sieci telekomunikacyjnej oraz linii kolejowych i tramwajowych. Sprawcy, którzy dokonują zaboru między innymi elementów wykonanych z metali szlachetnych — trakcji i szyn kolejowych, kabli telekomunikacyjnych, studzienek rewizyjnych, przewodów elektrycznych, kondensatorów itp., muszą liczyć się na większą odpowiedzialnością karną za popełniony czyn.
Za popełnione przestępstwa podejrzanym może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Wczoraj na wniosek policjantów i prokuratora sąd zadecydował o ich trzymiesięcznym aresztowaniu.
(KWP w Olsztynie / mg)