Zatrzymany „bombowy żartowniś”
Policjanci z Pszczyny zatrzymali 26-letniego mężczyznę, podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w szkołach podstawowych w Piasku i Kobiórze oraz kobiórskim tartaku. Cała akcja przebiegała w nocy, więc obyło się bez ewakuacji osób. Pomimo dokładnych poszukiwań mundurowi nie trafili na ślad ładunku. Okazało się, że był to fałszywy alarm. O dalszym losie sprawcy zdecyduje prokurator i sąd.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około 21:00. Oficer dyżurny z Pszczyny został telefonicznie poinformowany o podłożonej bombie w budynkach dwóch szkół i tartaku. Informację natychmiast przekazał pszczyńskim stróżom prawa. Na miejsce skierowani zostali policjanci i służby ratunkowe.
Policyjni pirotechnicy przystąpili do poszukiwań bomby wraz ze specjalnie przeszkolonym do tych celów psem służbowym. Alarm okazał się fałszywy, funkcjonariusze nie znaleźli materiałów wybuchowych.
W tym samym czasie kryminalni rozpoczęli poszukiwania sprawcy fałszywego alarmu. Prowadzono wnikliwe poszukiwania anonimowego rozmówcy, wykorzystując w tym celu środki techniczne będące na wyposażeniu policji. Stróże prawa namierzyli i zatrzymali „bombowego żartownisia”. Został zatrzymany na terenie tartaku, gdzie rzekomo miał znajdować się jeden z ładunków. Funkcjonariusze znaleźli przy nim telefon komórkowy, z którego były wykonywane połączenia z pszczyńską policją. Czas i numer telefonu odpowiadały połączeniom zarejestrowanym przez dyżurnego.
Pszczynianin w chwili zatrzymania miał prawie dwa promile alkoholu we krwi. Jak tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzuty wywołania fałszywego alarmu. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Za popełniony czyn może teraz trafić za kratki nawet na 8 lat.
(KWP w Katowicach / pt)