Pracownik Politechniki okradał swoją uczelnię
Policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali trzech sprawców włamania i kradzieży stopów metali kolorowych z jednego z wydziałów Politechniki Rzeszowskiej. Korzystając z podrobionego klucza, sprawcy wynieśli stopy metali o wartości blisko 240 tys. złotych. Skradziony metal sprzedawali w skupach złomu za kwoty niewspółmierne do jego wartości. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
O włamaniu i kradzieży policjanci zostali powiadomieni 2 marca. Nieznany sprawca przy użyciu klucza otworzył zamek w tylnych drzwiach budynku Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej i z pomieszczeń laboratorium skradł próbki stopów metali lekkich i kolorowych. Jak szybko ustalili prowadzący sprawę policjanci nie było to jedyne włamanie do laboratorium. Sprawcy działali przynajmniej od kilku tygodni. Okazało się, że ich łupem padły metale kolorowe wykorzystywane do badań lotniczych. Były to stopy aluminium, tytanu i magnezu oraz arkusze blach miedzianej i mosiężnej. Wartość skradzionego mienia wyniosła 237 700 złotych. Ustalenia policjantów potwierdziły zabezpieczone zapisy z monitoringu wizyjnego. Monitoring zarejestrował, jak trzech mężczyzn podjeżdżało pod budynek samochodem, do którego następnie dwóch z nich wynosiło przykrytą kocem paczkę. Wchodząc do budynku sprawcy posługiwali się kluczem.
W wyniku podjętych działań procesowych i operacyjnych policjanci ustalili tożsamość sprawców. We wtorek zatrzymany został pierwszy podejrzewany - 39-letni mieszkaniec Rzeszowa. To on był pomysłodawcą i organizatorem całego przedsięwzięcia. Mężczyzna był pracownikiem politechniki i korzystając z tego dorobił sobie klucz do pomieszczeń, gdzie wraz z wspólnikami dokonywał kradzieży. Jego wspólnikami byli 34-letni i 54-letni mieszkańcy Rzeszowa. Pierwszy z nich został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. 54-latka policjanci zatrzymali dzień później.
Wyjaśniający sprawę śledczy ustalili, że do włamań doszło w okresie od 28 stycznia do 25 lutego, w pięć kolejnych sobót. Sprawcy działali tylko w soboty w godzinach rannych pomiędzy godziną 7 a 8 rano. Zatrudniony na politechnice 39-latek miał pewność, że w tym czasie nie będzie tam pracowników naukowych uczelni, a jednocześnie jego obecność w budynku nie wzbudzi podejrzeń ochrony. Wchodząc do pomieszczeń korzystał z drzwi znajdujących się na tyłach budynku.
Skradziony metal mężczyźni sprzedali następnie w trzech punktach skupu złomu. Pomimo że łupem włamywaczy padło mienie znacznej wartości, otrzymali oni za jego sprzedaż jedynie 5 tysięcy złotych. Otrzymanymi pieniędzmi podzielili się między sobą.
W środę i w czwartek, prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszowa przedstawiła im zarzuty włamania i kradzieży mienia znacznej wartości.
(KWP w Rzszowie / pt)