Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprawcy wymuszenia rozbójniczego w areszcie

Data publikacji 12.07.2007

Stołeczni policjanci zatrzymali trzech sprawców rozboju na 24-letnim Damianie K., żądając od niego 500 zł. Sprawcy grożąc nożem i uderzając młotkiem po głowie, kopali po całym ciele ofiarę i zagrozili śmiercią jeżeli ten zgłosi się na Policję. Zatrzymanym mężczyznom grozi teraz do 10 lat więzienia.

Na początku tygodnia do policjantów z warszawskich Bielan dotarła informacja o wymuszeniu rozbójniczym, którego ofiarą padł młody mężczyzna. Policjanci od razu zajęli się tą sprawą, w efekcie czego błyskawicznie ustalili pobitego mężczyznę i jego oprawców.

Jak wynika z ustaleń policjantów, w połowie czerwca Damian K. zamieścił na kanałach smsowych jednej z sieci telefonii komórkowych anons, z prośbą o pomoc. Mężczyzna stracił dach nad głową, nie miał pracy, ani pieniędzy. Na jego ogłoszenie odpowiedział 42-letni Andrzej K., który zaproponował mu nocleg do czasu, gdy ten nie znajdzie mieszkania. Wspomagał go też finansowo kupując czasami coś do jedzenia.

Po tygodniu wspólnego mieszkania 24-latek wyprowadził się od Andrzeja K., który zaczął go nękać telefonami. Domagał się też zwrotu 500 zł za czas wspólnego mieszkania i spotkania. Na miejscu przywitał Damiana K. pomocny gospodarz i jego dwóch kolegów: Rafał W. i Bartłomiej B., którzy następnie pobili gościa. Byli pijani. Jeden z mężczyzn wymachiwał nożem grożąc, że potnie mu twarz. Zabrali mu karty bankomatowe i dowód osobisty, a następnie pobitego wyrzucili z mieszkania. Zagrozili, żeby nie odważył się zgłosić pobicia na Policję, bo go zabiją. Pobity Damian K. ze złamanym nosem, urazem głowy i wstrząśnieniem mózgu, trafił do szpitala.

Policjanci z Bielan błyskawicznie ustalili sprawców przestępstwa. Wszyscy zostali dziś zatrzymani.

W mieszkaniu zatrzymanego Andrzeja K. policjanci zabezpieczyli karty bankomatowe i dowód osobisty Damiana K. Funkcjonariusze znaleźli także nóż i młotek. W ręce policjantów wpadli także pozostali bandyci, Rafał W. i Bartłomiej B.

Powrót na górę strony