Podawał się za policjanta, trafił do aresztu
Lubelscy wywiadowcy zatrzymali jednego ze sprawców rozboju, do którego doszło wczorajszej nocy w Lublinie. Dwaj nieznajomi podając się za funkcjonariuszy Policji zaczepili idących ulicą młodych mężczyzn. Mówili, że muszą ich przeszukać, aby sprawdzić czy nie mają przy sobie narkotyków. Później wykręcili im ręce, bili i kopali - zabrali im portfele i telefony komórkowe. 19-letni sprawca został zatrzymany kilkanaście minut później. Młody mężczyzna wcześniej wchodził już w konflikt z prawem.
Do zdarzenia doszło wczorajszej nocy przy ul. Zana w Lublinie. Do wracających ze sklepu młodych mężczyzn podeszło dwóch nieznajomych, którzy przedstawili się jako funkcjonariusze policji. Mówili, że muszą ich przeszukać, aby sprawdzić czy nie mają przy sobie narkotyków. Chwilę później rzekomi funkcjonariusze zaatakowali młodych mężczyzn. Obezwładnili ich, wykręcili im ręce bili i kopali. Później przeszukali kieszenie zabierając portfele z pieniędzmi, dokumentami, kartami oraz telefony komórkowe. Zaraz potem uciekli.
Napadnięci mężczyźni bardzo szybko zorientowali się, że nie byli to prawdziwi policjanci. Młodzi ludzie dotarli do mieszkania jednego z nich i o zdarzeniu powiadomi dyżurnego Policji. Mając rysopisy napastników wywiadowcy rozpoczęli przeszukiwanie okolicy.
Na ulicy Balladyny przy boisku szkolnym zauważyli jednego z nich. Napastnik został zatrzymany. Jak się okazało był to doskonale znany policjantom 19-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna w przeszłości wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Pod koniec marca bieżącego roku wyszedł z Aresztu Śledczego. Był tymczasowo aresztowany za popełnione w lipcu 2011 roku rozboje. Wówczas również podawał się za policjantów.
Pobyt 19-latka na wolności nie był długi. Jeszcze wczoraj wrócił do aresztu śledczego. Policjanci z IV komisariatu poszukują drugiego ze sprawców, jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu.
(KWP w Lublinie / pt)