Policjant uratował życie miesięcznego chłopca
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Malborku słysząc w słuchawce płacz kobiety i alarmującą wiadomość o tym, że umiera dziecko natychmiast podjął akcję. Telefonicznie udzielał rodzicom wskazówek dotyczących reanimacji i powiadomił pogotowie. Miesięczny chłopczyk zaczął sam oddychać jeszcze przed przyjazdem pogotowia.
Wczoraj tj. 13.04.2012 r. (piątek) ok. godz. 19.00 Zastępca Oficera Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Malborku st. asp. Janusz Markowicz odebrał telefon od zrozpaczonej kobiety, która płacząc wyjaśniła, że jej dziecko się zakrztusiło i jest sine. Policjant przez telefon instruował kobietę jak udzielić pierwszej pomocy do czasu przyjazdu karetki, którą uprzednio wezwał. Reanimację dziecka wykonywał ojciec. W rozmowie z kobietą dyżurny był bardzo opanowany, fachowo udzielał wskazówek i uspokajał rodziców. Kobieta wszystkie wskazówki policjanta przekazywała mężowi. Po kilku minutach dziecko zaczęło płakać i według relacji kobiety zaczęło normalnie oddychać. W momencie przyjazdu karetki policjant zakończył rozmowę z matką miesięcznego chłopca.
Funkcjonariusz, który sprostał tej niecodziennej interwencji, st.asp. Janusz Markowicz, pracuje w Policji od 1996r., a od 14 lat jest dzielnicowym gminy Miłoradz w Komendzie Powiatowej Policji w Malborku.
Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku insp. Wojciech Sobczak przyznał dzielnemu policjantowi nagrodę pieniężną. Dodatkowo, by wspomóc służby dyżurne w podejmowaniu decyzji przy tak trudnych interwencjach komendant podjął decyzję o dodatkowym przeszkoleniu dyżurnych całego garnizonu pomorskiego w udzielaniu pierwszej pomocy.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie, gdy policjant ratuje życie dziecku przez telefon. 27 lutego br. w Sztumie dyżurny reanimował przez telefon dwuipółtygodniową dziewczynkę, która się zachłysnęła i przestała oddychać. W tym przypadku również udało się przywrócić dziecku oddech i gdy przyjechała karetka dziewczynka już oddychała.
źródło: KWP Gdańsk