Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Poszukiwany ENA zatrzymany we Włoszech

Data publikacji 17.05.2012

36-letni Arkadiusz D. był poszukiwany w związku z brutalnymi napadami na terenie Austrii i Belgii. W jego odnalezienie byli zaangażowani funkcjonariusze kilku policji europejskich oraz Europolu. Dopiero kiedy sprawa trafiła do policjantów zajmujących się poszukiwaniami w KGP, ci natrafili na trop prowadzący do Włoch. Teraz Arkadiusz D. odpowie przed sądem za to, co zrobił.

Jak wynika z informacji przekazanych do Biura Kryminalnego KGP przez policjantów z Austrii 36-letni Arkadiusz D. w marcu 2011 roku razem z trzema wspólnikami dokonali napadu na prywatną posesję pod Wiedniem. Łupem przestępców padły wtedy biżuteria, gotówka i porsche. W sumie straty wyceniono na około 265 tysięcy euro. Z relacji poszkodowanych wynikało, że sprawcy w trakcie napadu byli bardzo brutalni. Prowadzący sprawę policjanci i prokuratorzy zakwalifikowali całą czwórkę odpowiedzialną za rabunek jako niebezpiecznych. Niestety, śledztwo prowadzone na terenie Austrii nie przynosiło efektów. Dopiero po kilku miesiącach okazało się, że grupa dokonała kolejnego, podobnego skoku na dom jednorodzinny na terenie Belgii. Tam zostali zatrzymani po pościgu i trafili do zakładu karnego.

To jednak nie był koniec całej sprawy. Bowiem całej czwórce udało się uciec z więzienia i rozprzestrzenić po całej Europie. W sumie w sprawę odnalezienia uciekinierów byli zaangażowani funkcjonariusze z Biura Pościgowego z Austrii, Włoch, Hiszpanii, a całość poszukiwań koordynował Europol. Po pewnym czasie trzech mężczyzn zostało zatrzymanych i z powrotem trafili za kratki. Jedynie za Arkadiuszem D. urwał się ślad. Wiadomo było, że mężczyzna uciekł do Hiszpanii, ale potem praktycznie zapadł się pod ziemię. Często zmieniał miejsce zamieszkania i telefony komórkowe, aby uniknąć namierzenia przez organy ścigania. Wtedy policjanci prowadzący poszukiwania zwrócili się o pomoc do Polaków. Komplet materiałów dotyczących 36-letniego trafił do Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP. Funkcjonariusze od razu podjęli się tej sprawy. Ich praca operacyjna doprowadziła ich do Włoch, a konkretnie do Rzymu. To właśnie tam miał się ukrywać Arkadiusz D. Dzięki bardzo dobrej współpracy pomiędzy funkcjonariuszami z różnych części naszego kontynentu informacje o kryjówce natychmiast zostały przesłane do włoskich Carabinieri.

Wtedy już wszystko potoczyło się błyskawicznie. Karabinierzy natychmiast pojechali na dworzec autobusowy, na którym w danym momencie miał być Arkadiusz D. Mężczyzna był całkowicie zaskoczony widokiem włoskich funkcjonariuszy. Od razu poddał się i nie stawiał oporu. Podczas sprawdzania dokumentów okazało się, że miał przy sobie fałszywe dokumenty – rumuński paszport i prawo jazdy. Według ustaleń policjantów z Komendy Głównej Policji 36-latek po przedostaniu się wo Włoch nadal kontynuował przestępczy proceder i może być typowany do kilku napadów.

Arkadiusz D. stanie przed sądem i odpowie za swoje czyny.

kj

Powrót na górę strony