Napadali po zmroku
Na najbliższe trzy miesiące do aresztu trafił 22-latek, który napadał na przechodniów w Gdańsku. Dołączył do swoich wspólników, którzy odbywali karę za wcześniejsze przestępstwa. Mężczyznom śledczy z gdańskiej komendy udowodnili dokonanie czterech rozbojów i pobicia.
Od lutego br. policjanci otrzymali kilka sygnałów o napadach we Wrzeszczu. Liczba agresorów, ich wygląd oraz sposób działania we wszystkich przypadkach był bardzo podobny. Sprawą zajęli się śledczy z komendy miejskiej. Funkcjonariusze ustalili tożsamość sprawców rozbojów.
W poniedziałek w ręce policjantów wpadł 22-letni gdańszczanin, który wraz z młodszym bratem i kolegą napadali na przechodniów. Śledczy ustalili, że pozostali sprawcy przebywają od niedawna w areszcie za wcześniejsze przestępstwa. 19- i 20-latek usłyszeli zarzuty za dokonanie czterech rozbojów i pobicia.
Sprawcy działali po zmroku, w rejonie Wrzeszcza - podchodzili do wytypowanych osób i żądali wydania wartościowych przedmiotów. W każdym przypadku używali przemocy. Wspólnie bili i kopali swoje ofiary , a później je okradali. Ich łupem padały głównie telefony komórkowe i pieniądze. Jednej z ofiar agresorzy zabrali też kurtkę.
Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 22-latka. Sąd przychylił się do tego wniosku. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Za rozbój grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat. Uszkodzenie ciała powyżej 7 dni to czyn zagrożony karą do10 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Gdańsku / mg)