Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymani za fałszywe alarmy bombowe

Data publikacji 25.05.2012

Policjanci z Koszalina zatrzymali kobietę, która zawiadomiła o podłożeniu ładunku wybuchowego w budynku Starostwa Powiatowego. Szybko okazało się, że był to głupi i nieodpowiedzialny żart. Podobnie było w przypadku 18-latka, który w lutym postawił na nogi służby w związku z rzekomą bombą w szkole przy ul. Morskiej. Do tego typu zdarzeń doszło też w Niemcach w woj. lubelskim oraz w Chorzowie w woj. śląskim.

W środę, chwilę po godzinie 13.00, do jednej z pracownic Starostwa Powiatowego zadzwoniła osoba, która poinformowała o podłożeniu ładunku wybuchowego w budynku. W związku z tą informacją ewakuowano około 200 osób. Na miejsce skierowano służby ratunkowe, policję, straż pożarną, pogotowie gazowe i energetyczne.

Po sprawdzeniu budynku przez Nieetatową Grupę Rozpoznania Minersko - Pirotechnicznego KMP Koszalin okazało się, że był to fałszywy alarm. Do późnych godzin nocnych kryminalni z koszalińskiej komendy sprawdzali, kim był sprawca tego nieodpowiedzialnego żartu. Okazała się nim pracownica starostwa. Została zatrzymana i przesłuchana w tej sprawie. Jak ustalili policjanci, kobieta chciała zrobić żart koleżance.

Zarzuty usłyszał również 18-latek, który w lutym tego roku był sprawcą fałszywego alarmu w szkole przy ul. Morskiej. Mężczyzna pożyczył od młodszego kolegi telefon komórkowy, wykręcił numer do centrali ABW w Warszawie i powiadomił o podłożeniu ładunku wybuchowego w placówce, której był uczniem. W tym przypadku również okazało się, że akcja wielu służb była niepotrzebna. Mężczyzna obserwował z boku działania prowadzone przez policję i straż pożarną. Policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP Koszalin ustalili dane18-latka i zatrzymali go. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.

Obojgu sprawcom fałszywego alarmu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

(KWP w Szczecinie / mj)

***

Policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP w Lublinie zatrzymali 56-latka, który odpowie za powiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego w komisariacie w Niemcach. Alarm okazał się fałszywy. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych następnego dnia, kiedy pijany wyjeżdżał z lasu rowerem, dodatkowo wioząc rozebrany przez siebie pocisk moździerzowy. 56-latek tłumaczył się z fałszywego alarmu tym, że chciał zemścić się na policjantach, którzy wcześniej zatrzymywali go na jeździe po pijanemu.

Mężczyznę zatrzymano i przewieziono na komendę, a jego znalezisko zabezpieczono. Kiedy wytrzeźwieje, zostaną z nim wykonane czynności procesowe.

(KWP w Lublinie / mj)

***

W miniony wtorek do Sądu Rejonowego w Chorzowie zadzwonił mężczyzna, informując o podłożeniu tam ładunku wybuchowego. Natychmiast na miejsce udały się służby ratownicze oraz ekipy techniczne. Policjanci przeszukali wszystkie pomieszczenia w poszukiwaniu rzekomej bomby. Po precyzyjnym sprawdzeniu okazało się, że alarm był fałszywy. "Żartowniś" nie na długo pozostał anonimowy. Już po 2 dniach od fałszywego zgłoszenia, w wyniku działań służb kryminalnych, policjanci z Chorzowa i Katowic namierzyli i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 22-letni świętochłowiczanin.

Mężczyźnie grozi teraz 8-letni pobyt w więzieniu. Ponadto sąd może zdecydować o poniesieniu przez niego wysokich kosztów akcji służb ratowniczych.

(KWP w Katowicach / mg)

Powrót na górę strony