Odpowie za napad na stację paliw
Policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP w Łodzi zatrzymali ujętego przez przypadkowego klienta mężczyznę, który z dwoma pistoletami pneumatycznymi napadł na stację benzynową w Łodzi. Młody człowiek zastraszył obsługę i zażądał wydania gotówki. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
27 maja około 21:45 na stację paliw przy al. Włókniarzy w Łodzi wszedł młody mężczyzna w okularach przeciwsłonecznych i wełnianej czapce na głowie. W pewnym momencie wyjął dwa przedmioty przypominające broń i zażądał wydania 20 tys. zł, oznajmiając przy tym pracownikom stacji, że jest ciężko chory i na niczym mu już nie zależy. Dodatkowo młody człowiek podał obsłudze stacji torbę foliową aby do niej spakowano pieniądze. Sytuację rozgrywającą się w środku zauważył przypadkowy klient, który przyjechał zrobić zakupy. Mężczyzna zachował zimną krew, szybko cofnął się do swojego samochodu aby zostawić plecak, który mógłby krępować jego ruchy a następnie wrócił do budynku stacji. Zdecydowanym krokiem podszedł do napastnika z zamiarem obezwładnienia go i wytrącenia trzymanych w rękach pistoletów. Kiedy przewrócił sprawcę napadu, wówczas przyłączył się do niego pracownik stacji i wspólnymi siłami obaj unieszkodliwili napastnika. W tym czasie druga osoba z obsługi stacji wezwała policjantów, którzy zatrzymali rzekomo schorowanego 20-latka. Jak się okazało, sprawca posługiwał się pistoletami pneumatycznymi na kulki, które nie wymagają pozwolenia na broń. Dotychczas nie miał konfliktu z prawem. Teraz grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokurator już wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
(KWP w Łodzi / mw)
