Ratował przez telefon
Pomocnik dyżurnego zduńskowolskiej policji poinstruował matkę trzytygodniowego dziecka, które zadławiło się podczas podawania posiłku i zaczęło tracić przytomność, jak wykonać kilka podstawowych czynności związanych z podtrzymaniem funkcji życiowych. Chłopczyk jeszcze przed przybyciem karetki odzyskał oddech.
21 czerwca 2012 roku przed godziną 19.00 pomocnik oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli odebrał zgłoszenie na telefon alarmowy 112. Rozmówczynią była bardzo zdenerwowana i roztrzęsiona kobieta, mieszkanka Zduńskiej Woli, która prosiła o szybką pomoc w ratowaniu jej trzytygodniowego dziecka i wezwanie pogotowia ratunkowego. Chłopiec miał zakrztusić się podczas podawania mu posiłku, tracić oddech i sinieć. Funkcjonariusz zdając sobie sprawę jak cenna jest każda minuta przekazał jej wskazówki udzielenia pierwszej pomocy dziecku. Zachowując spokój polecił wykonać kilka podstawowych czynności związanych z podtrzymaniem funkcji przyżyciowych. Kobieta po chwili się rozłączyła. W tym samym czasie dyżurny z drugiej linii powiadomił o sytuacji pogotowie ratunkowe, przekazując adres zgłoszenia. Karetka dotarła na miejsce już po dwóch minutach. Dziecko w tym czasie już było przytomne i oddychało. Jak ocenił dyspozytor pogotowia, te pierwsze wskazówki udzielone przez policjanta miały ogromne znaczenia dla życia i zdrowia dziecka. Jak podkreśliła też sama zgłaszająca, rozmowa z policjantem pozwoliła jej powstrzymać emocje i w sposób opanowany udzielić pomocy synkowi. Noworodek trafił na obserwację do szpitala w Łasku.
(KWP w Łodzi / mw)