Pracownik stacji paliw zamieszany w zuchwały napad
Pabianiccy policjanci zatrzymali 21-letniego pracownika stacji paliw, który - jak się okazało - współpracował z bezpośrednim sprawcą napadu, przekazując mu m.in. informacje dotyczące monitoringu, czy tez usytuowania sejfu z pieniędzmi. Zdarzenie miało miejsce kilka tygodni wcześniej.
19 maja 2012 roku we wczesnych godzinach rannych na jednej z pabianickich stacji benzynowych doszło do napadu. Zamaskowany osobnik po wejściu do pomieszczenia zaatakował najpierw stojącego przy regałach pracownika, uderzając go w głowę, po czym nożem sterroryzował pracownicę, żądając wydania pieniędzy. Kobieta w obawie o własne, jak i kolegi życie i zdrowie wydała pieniądze, z którymi sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Kilka minut później na miejscu pracowała już grupa operacyjno-dochodzeniowa, zbierając ślady dowodowe mogące mieć istotne znaczenie w dalszym procesie wykrywczym. Pierwsze przesłuchania świadków i analiza zebranego w sprawie materiału pozwoliły policjantom pionu kryminalnego na ukierunkowanie konkretnych działań operacyjnych, mających dać odpowiedź na szereg pytań, w tym na najważniejsze: kto dokonał napadu.
Kilka tygodni wzmożonej pracy kryminalnych zaowocowały ustaleniem personaliów sprawcy zuchwałego napadu i zatrzymaniem go. 25-latek usłyszał prokuratorski zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Policjanci nadal pracowali nad tą sprawą . 9 lipca kryminalni zatrzymali 21-letniego pracownika okradzionej stacji paliw. Zebrany materiał dowodowy potwierdził jego udział w przestępstwie. Przekazał on 25-letniemu wspólnikowi wiele istotnych informacji dotyczących m.in. zabezpieczeń oraz usytuowania sejfu z pieniędzmi. Nieuczciwy pracownik stwierdził, że pieniądze, które przypadły mu w udziale z napadu, już wydał na rozrywki.
10 stycznia Sąd Rejonowy w Pabianicach aresztował go, podobnie jak jego wspólnika. Najbliższe trzy miesiące spędzą za kratami aresztu śledczego.
(KWP w Łodzi / mg)