Policjanci uratowali desperata
Po półgodzinnych negocjacjach policjanci z płockiego Samodzielnego Pododdziału Prewencji odwiedli od samobójstwa 17-latka, który próbował skoczyć z dachu wieżowca. Chłopak był w słabej kondycji psychicznej po tym jak rozstała się z nim dziewczyna. Po badaniu lekarskim, młody człowiek został przekazany rodzinie.
Wczoraj w godzinach popołudniowych, policjanci otrzymali informację o mężczyźnie chodzącym po krawędzi dachu wieżowca przy ul. Wyszogrodzkiej 161 w Płocku. Patrol z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku udał się natychmiast na miejsce. Funkcjonariusze wjechali windą na 10 piętro, a następnie weszli na dach.
Na szczycie budynku mundurowi zastali młodego chłopaka, który oświadczył, że chce skoczyć, gdyż rzuciła go dziewczyna. Chłopak był bardzo roztrzęsiony i znajdował się na samej krawędzi dachu. Funkcjonariusze rozpoczęli rozmowę z desperatem. Policjanci prowadzili negocjacje z nastolatkiem przez około pół godziny. Po rozmowie z policjantami chłopak zgodził się zejść z dachu. Po przebadaniu przez lekarza, 17-latka przekazano rodzinie.
(KWP w Radomiu / łb)