Wpadł oszust podający się za urzędnika
Mężczyzna podający się za urzędnika i oferujący do sprzedaży wycofane z użytku komputery usłyszał zarzuty w komisariacie na Starym Mieście w Poznaniu. Grozi mu 8 lat więzienia. Prawdopodobnie oszukiwał ludzi w całej Polsce.
Policjanci z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto od kilku tygodni wyjaśniali sprawę oszustw, w które rzekomo miał być zamieszany jakiś urzędnik. Szybko się okazało, że mężczyzna podawał sie za pracownika Urzędu Miejskiego w Poznaniu, a raz - Urzędu Wojewódzkiego.
Oszust kontaktował się wcześniej z rożnymi osobami i oferował im po atrakcyjnych cenach komputery wycofane z użytkowania. Na sfinalizowanie transakcji umawiał się w urzędach, w których miał pracować. Zabierał pieniądze i znikał wychodzący drugim wyjściem. Dwie osoby niestety dały się nabrać. Straciły łącznie 8 tys. zł.
Policjanci ze Starego Miasta rozpoczęli poszukiwania oszusta. Na jego trop wpadli na Górnym Śląsku. Mężczyzna również tam próbował tą samą metodą zdobyć pieniądze. Na prośbę poznańskich policjantów oszust został zatrzymany w Sosnowcu przez miejscowych mundurowych i przewieziony do Poznania. Tu usłyszał zarzuty dwóch oszustw i jednej nieudanej próby wyłudzenia pieniędzy.
Zatrzymanym okazał się 50-letni mieszkaniec województwa Mazowieckiego. Funkcjonariusze, którzy zajmują się ta sprawą, przypuszczają, że oszust działał w całej Polsce. Wiele wskazuje na to, że wyłudził metodą na urzędnika pieniądze od mieszkańców Warszawy, Krakowa, Gdańska i Gdyni.
Za oszustwa grozi mu nawet 8 lat więzienia.
(KWP w Poznaniu / mg)