Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany za 8 napadów na banki

Data publikacji 25.09.2012

46-letniego mieszkańca Poznania, który w ciągu ostatnich dwóch lat osiem razy napadał na placówki bankowe, zatrzymali policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Mężczyzna trafił już do aresztu. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.

W ubiegłą środę (19 września) policjanci kryminalni, ze wsparciem grupy SPAP KWP w Poznaniu, wkroczyli do jednego z domów w poznańskim Antoninku. Zatrzymali tam mężczyznę podejrzanego o napady z bronią na placówki bankowe. Podczas przeszukania domu śledczy znaleźli rewolwer, kominiarkę i 50 tys. zł gotówki pochodzącej z napadów. W czasie akcji związanej z zatrzymaniem podejrzanego nie było żadnych problemów. Mężczyzna, mimo że był zaskoczony, nie stawiał żadnego oporu ani nie próbował uciekać.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu w grudniu ubiegłego roku wszczęli rozpracowanie w sprawie serii napadów na banki. Po analizie wielu zgłoszeń okazało się, że za częścią z nich stał jeden i ten sam napastnik. Wynikało z niej, że podczas napadu zawsze był sam, na głowie miał kominiarkę, a pracownikom banków groził bronią tego samego typu. Z analizy nagrań monitoringu wynikał również podobny sposób zachowania napastnika. Kryminalni wybrali osiem napadów, w których ich zdaniem wystąpił jeden i ten sam sprawca.

Przełom nastąpił w maju tego roku. Policjanci zajmujący się śledztwem wytypowali 46-letniego mężczyznę, który mógł mieć związek z tymi napadami. W uzgodnieniu z prokuraturą zaplanowano akcję zatrzymania. Broń (rewolwer okazał się bronię typu hukowego) i inne dowody zabezpieczone po zatrzymaniu utwierdziły śledczych w przekonaniu, że ich podejrzenia były trafne.

Policjanci ustalili, że zatrzymany przez nich Piotr J. działał od początku 2010 roku. Mężczyzna nigdy wcześniej nie był notowany za przestępstwa kryminalne. Po raz pierwszy zjawił się w kominiarce i z bronią w ręku na poczcie w Poznaniu. Pieniędzy nie zrabował, bo coś poszło nie tak i uciekł. Potem regularnie napadał na banki w Poznaniu, Czerwonaku, Środzie Wielkopolskiej. W Szamotułach zaliczył kolejną nieskuteczną próbę rabunku. Łącznie podczas udanych napadów zrabował prawie 400 tys. złotych.

Zagadka serii napadów na banki została rozwiązana dzięki współpracy policjantów kryminalnych z KWP i KMP w Poznaniu oraz KPP Szamotuły. Zgromadzone przez nich materiały dowodowe zostały przedłożone prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Dały one postawę do przedstawienia 46-letniemu Piotrowi J. zarzutów. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.

(KWP w Poznaniu / mg)

Powrót na górę strony