Policjanci uratowali człowieka
64-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej spadł z dachu budynku, który wcześniej malował. Pokrzywdzony zawisł na wysokości około dwóch metrów nad ziemią zaplątany w linkę, która miała go asekurować. Mężczyzna był nieprzytomny, miał siną i zakrwawioną twarz. Poinformowani o zdarzeniu przez mieszkankę miasta policjanci, natychmiast podjęli akcję ratunkową. Asp. Tomasz Popis i sierż. Łukasz Zazula wiedzieli, że muszą szybko działać by ratować człowieka. Dzięki nim mężczyzna zaczął samodzielnie oddychać i odzyskał przytomność. Warto również podkreślić zachowanie mieszkanki Białej Podlaskiej, która nie pozostała obojętna i powiadomiła Policję.
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Będący w budynku Komisariatu Policji w Janowie Podlaskim policjanci - asp. Tomasz Popis i sierż. Łukasza Zazula usłyszeli dobiegający z zewnątrz odgłos klaksonu samochodowego. Funkcjonariusze wyszli na zewnątrz, by zobaczyć co się dzieje. Jak się okazało, przed komisariat podjechał samochód osobowy, a siedząca za kierownicą kobieta nerwowo wskazywała ręką na znajdujący się po sąsiedzku budynek.
Policjanci zauważyli, że z dachu budynku, na wysokości około dwóch metrów, zwisa na lince mężczyzna. Wyglądało na to, że był nieprzytomny, miał siną i zakrwawioną twarz. Funkcjonariusze natychmiast podjęli akcję ratunkową. Jeden z nich podtrzymywał mężczyznę w celu złagodzenia ucisku linki, którą mężczyzna był owinięty, drugi natomiast udał się na strych i ją odciął. Mężczyzna został ułożony na ziemi, a kiedy funkcjonariusze zdjęli z niego sznur zaczął samodzielnie oddychać, lecz nadal był nieprzytomny. Policjanci ocucili poszkodowanego i do czasu przybycia pogotowia ratunkowego oraz miejscowego lekarza sprawowali nad nim opiekę.
Jak ustalono, 64-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej spadł z dachu, który wcześniej malował, z wysokości około pięciu metrów. Zaraz po zdarzeniu mężczyzna został przewieziony do bialskiego szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Gdyby nie błyskawiczna reakcja policjantów, finał tej historii mógłby być zupełnie inny. Warto również zwrócić uwagę na wręcz wzorowe zachowanie mieszkanki Białej Podlaskiej, która nie pozostała obojętna i powiadomiła o zdarzeniu policjantów.
(KWP w Lublinie / mw)