Kradli elektronikę w ministerstwie
Dwóch pracowników ochrony jednego z ministerstw w Warszawie zatrzymali śródmiejscy policjanci. Mężczyźni od blisko roku okradali pomieszczenia biurowe. Kradli nowy sprzęt, taki jak: telefony komórkowe, ipody, pendrivy i komputery. Wartość strat to około 10 tys. zł. Obu już przedstawiono zarzuty kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci ze śródmiejskiej komendy zostali wezwani do jednego z ministerstw w Warszawie, gdzie została stwierdzona kradzież pięciu telefonów komórkowych z szafki w jednym z biur. W związku z tym, że nie była to pierwsza kradzież, pracownik biura zainstalował po kradzieży małą kamerę, która miała zarejestrować złodzieja. Podstęp się udał i kilkadziesiąt godzin później już było wiadomo, kto „buszował” po szafkach.
Policjanci zatrzymali jednego z pracowników ochrony. 24-letni Damian D. przyznał, że ukradł telefony. Mężczyzna trafił do komendy przy ul. Wilczej. Tutaj powiedział policjantom, że sprzedał skradziony sprzęt na jednym z bazarów w Warszawie, ale jeden z aparatów sprezentował swojemu koledze.
Funkcjonariusze ponownie pojechali do ministerstwa i zatrzymali 40-letniwego Artura G. Mężczyzna przyznał, że krył wspólnika i razem kradli od dłuższego czasu sprzęt elektroniczny, który później sprzedawali. Ich łupem miały paść ipody, pendrivy i dwa komputery.
Obu mężczyznom przedstawiono zarzuty kradzieży. Policjanci sprawdzają, jak długo nieuczciwi pracownicy mogli okradać ministerstwo.
(KSP / mg)