Kradnąc kable rozbił się samochodem
Zarzut kradzieży kabli telekomunikacyjnych wartych około 15 tysięcy usłyszał 34 – latek z powiatu świeckiego. Policjanci przedstawili mu go w szpitalu. Trafił tam po tym, jak z obrażeniami ciała uciekał pieszo z miejsca przestępstwa. Funkcjonariusze znaleźli go rannego, leżącego na polnej drodze kilka kilometrów dalej. Za przestępstwo, którego dopuścił się podejrzany, grozić mu może wieloletnia kara pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w Nowym Dworze Gdańskim. Około 2. przy wyjeździe z miasta policjanci zauważyli leżącego w przydrożnym rowie mercedesa vito. W aucie ani w jego pobliżu nie było nikogo, za to przy samochodzie policjanci znaleźli podczepione i rozciągnięte na długości kilkuset metrów kable telekomunikacyjne.
W czasie gdy funkcjonariusze przeszukiwali okolicę w poszukiwaniu kierowcy i ewentualnych pasażerów auta, do dyżurnego jednostki z prośbą o pomoc zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że rozbił mercedesa, sam leży gdzieś w polu i jest ciężko ranny. Zgłaszający nie był w stanie podać swojej lokalizacji i jedynie opisywał okolicę, w której się znajdował. Na podstawie tego dyżurny doprowadził do niego policyjny patrol. Okazało się, że mężczyzna leżał na jednej z polnych dróg oddalonych około trzy kilometry od porzuconego samochodu. Miał obrażenia klatki piersiowej i nóg. Trafił do szpitala.
Policjanci zabezpieczyli auto oraz warte około 15 tysięcy złotych ponad 300 metrów przewodu telekomunikacyjnego. Śledczy ustalili wstępnie, że mężczyzna kradł kabel wyrywając go ze studzienek telekomunikacyjnych za pomocą auta. W czasie gdy ciągnął przewód za samochodem na jednej z dróg wpadł w poślizg, wjechał autem do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy przepust. Chcąc uniknąć odpowiedzialności, zostawiając samochód, uciekł na pobliskie pola.
Jeszcze wczoraj policjanci przedstawili podejrzanemu zarzut kradzieży wartych około 15 tysięcy złotych przewodów telekomunikacyjnych. Jak się okazuje, nie jest to jego pierwszy konflikt z prawem. Mężczyzna był już karany za podobne czyny. Za przestępstwo popełnione w warunkach powrotu do niego grozi mu teraz wieloletnia kara pozbawienia wolności.
(KWP w Gdańsku / mw)