Zauważyli pożar, ruszyli na ratunek
Stołeczni wywiadowcy zauważyli wczoraj w Zielonce płonący obiekt gospodarczy, przyległy do budynków mieszkalnych. Jak się okazało, w jednym z domów spały dwie osoby, z którymi nie było żadnego kontaktu. Policjanci bez chwili wahania wyważyli drzwi, weszli do środka i wynieśli dwóch mężczyzn w bezpieczne miejsce.
Wszystko zaczęło się po 19:00, gdy policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego KSP pełnili służbę w Zielonce. Przejeżdżając ulicą Wschodnią, spostrzegli płonący drewniany obiekt gospodarczy, przyległy do dwóch budynków mieszkalnych. Płomienie już przedostawały się na dachy domów. Policjanci natychmiast poinformowali o sytuacji dyżurnego, a następnie zaczęli sprawdzać, czy w lokalach nie przebywają jakieś osoby.
W jednym z mieszkań nikt się nie odzywał, ale policjanci w międzyczasie ustalili, że wewnątrz powinien przebywać właściciel. Wywiadowcy bez wahania wyważyli drzwi i dostali się do środka. Tam znaleźli śpiących dwóch mężczyzn, z którymi nie było kontaktu. Mundurowi wynieśli ich z domu zagrożonego pożarem w bezpieczne miejsce.
Ugaszeniem pożaru zajęli się strażacy, a policjanci z Zielonki wyjaśniają teraz, jak doszło do zdarzenia.
(KSP / mg)