Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszukiwali metodą na tzw. wnuczka - zostali zatrzymani

Data publikacji 11.12.2012

Cztery osoby zatrzymali śródmiejscy policjanci chwilę po tym, jak okradły kobietę z pieniędzy i złotej biżuterii. Starsza pani uwierzyła, że dzwoni jej wnuczek Janusz i dała nieznanemu mężczyźnie oszczędności, które miała w domu, oraz biżuterię. Kiedy poszła do banku po resztę pieniędzy, poinformowani o wszystkim policjanci zorganizowali zasadzkę i zatrzymali 19-letniego Kamila C. Funkcjonariusze dotarli też do trzech osób, które uczestniczyły w tym procederze. Wszyscy podejrzani usłyszą zarzuty oszustwa.

Wczoraj przed południem do starszej pani, mieszkanki Muranowa, zadzwonił wnuczek. Kobieta była przekonana, że rozmawia z Januszem i kiedy chłopak zapytał o możliwość pożyczenia pieniędzy zgodziła się bez wahania. Wnuczek argumentował potrzebę szybkiej pożyczki tym, że ma okazję zarobić bo inwestuje pieniądze na giełdzie. Kiedy kobieta zgodziła się na udzielenie pożyczki, wnuczek powiedział, że po gotówkę przyśle kolegę. Po kilkunastu minutach rzekomy kolega pojawił się pod mieszkaniem starszej kobiety, która przekazała mu 3,5 tys. zł, 330 dolarów i 2980 euro.

Po kolejnych kilkunastu minutach wnuczek telefonicznie podziękował za przesyłkę i zapytał czy babcia ma może biżuterię. Kobieta przyznała, że takową posiada, więc rzekomy wnuczek namówił ją do oddania złota. Sytuacja powtórzyła się, po złoto i tym razem przyszedł kolega.

Niczego nie podejrzewająca kobieta podzieliła się ze swoją przyjaciółką opowieścią o zdarzeniu. Podczas spotkania obu kobiet telefon ponownie zadzwonił - tym razem wnuczek poprosił jeszcze o pożyczkę w wysokości 50 tys. zł. Kobieta przyznała, że ma w banku oszczędności, ale może dać tylko 20 tys. zł. Wnuczek przystał na tę propozycję i umówił swojego kolegę pod bankiem.

Tym razem czujna przyjaciółka zaczęła podejrzewać, że jej koleżanka może mieć do czynienia z oszustami. Kobiety zadzwoniły pod numer alarmowy Policji. Śródmiejscy funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę, w którą wpadła osoba, która przyszła pod bank odebrać pieniądze. 19-letni Kamil C. próbował uciekać funkcjonariuszom, został jednak szybko zatrzymany.

Policjanci ustalili, że osoba, która zleciła Kamilowi C. odebranie pieniędzy jeździ saabem. Funkcjonariusze znaleźli auto zaparkowane przed budynkiem na Senatorskiej. W aucie siedział Marcin F. (36 l.), który był już wcześniej zatrzymywany za usiłowanie oszustwa “na wnuczka” w sierpniu tego roku. Policjanci dotarli też do mieszkania, gdzie zatrzymali kolejne dwie osoby - Sylwię K. (41 l.) i Roberta K. (37 l.). Oboje współpracowali z Marcinem F. W mieszkaniu policjanci zabezpieczyli ponad 30 tys. zł, najprawdopodobniej pochodzące z przestępstwa. Zabezpieczyli też dwa samochody. Funkcjonariusze już ustalili, że trójka zatrzymanych to tzw. “werbownicy”, którzy współpracowali ze sobą w tym procederze.

Wszyscy zatrzymani usłyszą zarzut oszustwa, za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Śródmiejski sąd zdecyduje o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanych.

(KSP / mw)

 

Powrót na górę strony