Uratowali go w ostatniej chwili
Mieszkanka Oławy spacerująca z psem po parku zauważyła na torach kolejowych człowieka. Bez wahania powiadomiła policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce zgłoszenia. Poruszając się wzdłuż torowiska, z daleka zauważyli leżącą postać. Liczyły się sekundy...
6 stycznia 2012 roku po południu do dyżurnego oławskiej policji dodzwoniła się kobieta, która poinformowała, że podczas spaceru z psem zauważyła leżącego na torach mężczyznę. Dyżurny niezwłocznie skierował policjantów w rejon zgłoszenia. Funkcjonariusze, przemieszczając się wzdłuż torowiska w kierunku opisanego przez kobietę miejsca, już z daleka zauważyli leżącego na torach mężczyznę. Sytuacja zrobiła się niebezpieczna ponieważ w oddali z obydwu stron widać było nadjeżdżające pociągi.
Krzyki policjantów dotarły do mężczyzny, bo wstał i - widząc funkcjonariuszy - próbował się podnieść z torów. Nie był jednak w stanie utrzymać równowagi. Policjanci zdążyli do niego dobiec i znieśli go z torowiska. Okazało się, że miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyznę przekazano przybyłemu na miejsce pogotowiu ratunkowemu.
(KWP we Wrocławiu / mg)