Informacja o pomocy trafiła aż z Holandii
Kierowca holenderskiego pojazdu jadąc przez Polskę zasłabł i zatrzymał się na jednej z dróg w województwie mazowieckim. Szybka i sprawna współpraca między dyżurnymi i zgłaszającymi pozwoliła na uratowanie ludzkiego życia. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
W piątek (11 stycznia br) około południa na telefon alarmowy bydgoskiej policji zadzwonił mężczyzna, który poinformował o kłopotach zdrowotnych kierowcy holenderskiego samochodu. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pojazd ten stoi w lesie, w gminie Popowo. Jak się okazało, osoba prowadząca auto mająca zaburzenia z krążeniem, nie mogła jechać dalej, gdyż nogi odmówiły jej posłuszeństwa. W trakcie rozmowy telefonicznej okazało się również, że zgłaszający otrzymał taką wiadomość od swojej córki, mieszkającej w Holandii. Kobieta opierając się na informacji zaczerpniętej z internetu, podała policjantowi, który się z nią skontaktował, gdzie znajduje się holenderski pojazd. W związku z tym, że miejscowości te znajdowały się w województwie mazowieckim, dyżurny skontaktował się z Komendą Powiatową w Wyszkowie, przekazując uzyskane informacje. Mazowieccy policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań. Do akcji poszukiwawczej dołączyli również funkcjonariusze z komendy w Pułtusku. Około godziny 16:00 kierowca holenderskiego fiata ducato został odnaleziony i przekazany pod opiekę lekarzy.
(KWP w Bydgoszczy / mw)