Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kilogram narkotyków nie trafi na rynek

Data publikacji 25.01.2013

Prawie kilogram narkotyków: marihuany, amfetaminy i mefedronu zabezpieczyli śródmiejscy policjanci w jednym z mieszkań w centrum Warszawy. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie handlowali środkami odurzającymi. Wczoraj obaj usłyszeli w śródmiejskiej prokuraturze zarzuty. Grozi im odpowiednio 8 i 10 lat pozbawienia wolności.

Wszystko zaczęło się od kontroli hondy civic. Śródmiejski patrol postanowił zatrzymać auto i sprawdzić je oraz kierującego pod kątem narkotyków. Przy legitymowaniu Marek M. (30 l.) zachowywał się bardzo nerwowo. Policjanci skontrolowali odzież mężczyzny i bagaż, ale nic nie znaleźli. Jednak zaniepokoił ich błędny wzrok mężczyzny. Podczas rozmowy Marek M. przyznał, że dzień wcześniej zażył amfetaminę. Policjanci zatrzymali go i przewieźli na badania do szpitala. Wynik potwierdził przypuszczenia, że mężczyzna usiadł za kółkiem pod wpływem środków odurzających. 30-latek trafił do komendy przy ul. Wilczej. Podczas rozmowy z policjantami przyznał, że ma w domu 2 gramy amfetaminy.

Policjanci pojechali do mieszkania mężczyzny na ul. Widok. Podczas przeszukania trafili na sejf schowany w szafie. Kiedy go otworzyli okazało się, że w środku jest 6 pudełek z zawartością różnego rodzaju narkotyków. W pudełkach było ponad 300 gramów marihuany, ponad 280 gramów amfetaminy i ponad 325 gramów mefedronu. Oprócz tego policjanci zabezpieczyli wagę, łyżeczkę do porcjowania i woreczki za zapięciem strunowym. Marek M. nie przyznał się do posiadania tak dużej ilości narkotyków.

Policjanci dalej pracowali nad sprawą i wczoraj rano weszli do jednego z mieszkań bloku przy ul. Bora-Komorowskiego. Wcześniej ustalili, że Mariusz M. współpracuje z Arielem K. (34 l.). Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy przy ul. Wilczej.

Obaj usłyszeli już zarzuty w śródmiejskiej prokuraturze. Marek M. odpowie za kierowanie pod wpływem środków odurzających i posiadanie znacznej ilości narkotyków. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Jego wspólnik odpowie za udzielanie środków odurzających. Obaj będą podpisywali listę osób dozorowanych.

(KSP / mj)

Powrót na górę strony