"Gocław" i kompani wpadli w samochodowej "dziupli"
Karoserie toyoty avensis i yaris oraz części samochodowe i tablice rejestracyjne skradzione na terenie Niemiec ujawnili policjanci wołomińskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej podczas likwidacji „dziupli” na jednej z posesji w okolicach Tłuszcza. Kryminalni zatrzymali 34-letniego Marcina G. ps. Gocław, 27-letniego Pawła O. i 30-letniego Mariusza O. Ten pierwszy zgodnie z wcześniejszym wyrokiem sądu już trafił do zakładu karnego celem odbycia kary 14 miesięcy pozbawienia wolności. Wobec pozostałych dwóch zastosowano policyjny dozór.
Policjanci wołomińskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej monitorują środowisko złodziei samochodowych i miejsca, gdzie mogą trafiać skradzione auta. Z informacji, jaką uzyskali wynikało, że na jednej z posesji w miejscowości Chrzęstne, w okolicach Tłuszcza, mogą znajdować się kradzione auta.
Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić. Gdy weszli na teren zauważyli wybiegających ze stodoły trzech mężczyzn. Po krótkim pościgu cała trójka została zatrzymana. Szybko też okazało się, dlaczego osoby te nie chciały spotkać się z policjantami. Po sprawdzeniu stodoły wyszło na jaw, że panowie elektryczną piłą rozcinali karoserię toyoty avensis. Dodatkowo w budynku znajdowała się jeszcze karoseria toyoty yaris oraz elementy tapicerki, deski rozdzielczej i inne przedmioty wyposażenia pojazdów oraz dokumenty. Sprawdzenie w policyjnej bazie wskazało, że obie toyoty zostały skradzione na przełomie lutego i marca bieżącego roku na terenie Niemiec.
Policjanci z samochodówki zatrzymali 34-letniego Marcina G. ps. Gocław, 27-letniego Pawła O. i 30-letniego Mariusza O. Cała trójka trafiła do policyjnej celi, a zabezpieczone nadwozia samochodowe i części na policyjny parking. 34-latek, zgodnie z postanowieniem sądu, po przedstawieniu zarzutów paserstwa trafił do zakładu karnego by odbyć tam orzeczoną wcześniej karę 14 miesięcy pozbawienia wolności. Paweł O. i Mariusz O. zostali objęci policyjnymi dozorami.
Zatrzymanym mężczyznom grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalają jeszcze, czy zatrzymani nie mają związku z innymi kradzieżami samochodów.
(KSP / mw)