Kolejni „bombiarze” odpowiedzą za głupie żarty
Data publikacji 28.09.2007
O podłożeniu bomb poinformowano Policję w Wałbrzychu, Częstochowie i Rybniku. W dwóch pierwszych przypadkach były to fałszywe telefoniczne alarmy, w trzecim uczniowie podłożyli w szkole paczkę przypominającą ładunek wybuchowy. Wszyscy dowcipnisie zostali zatrzymani. Teraz odpowiedzą za głupie żarty.
Na miejsce skierowano policjantów grupy minersko-pirotechnicznej wałbrzyskiej policji, pogotowie ratunkowe oraz jednostkę straży pożarnej. Policjanci sprawdzili wszystkie ciągi komunikacyjne oraz pomieszczenia obiektu. Nie znaleźli nic podejrzanego.
Zatrzymani 15 - latkowie tłumaczyli funkcjonariuszom, że wpadli na taki pomysł, dlatego, że w tym dniu chcieli tylko wcześniej skończyć lekcje. Teraz odpowiedzą za swoje pomysły przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Policjanci zespołu ds. nieletnich i patologii komendy miejskiej Policji w Rybniku zatrzymali trzech nieletnich w wieku od 15 do 16 lat, którzy w marcu ubiegłego roku skonstruowali i podłożyli w swojej szkole paczkę przypominającą ładunek wybuchowy. Chłopcy chcąc uniknąć sprawdzianu z języka polskiego podłożyli podejrzaną paczkę ( wyposażoną w elementy elektroniczne i zegar) w męskiej ubikacji, dołączając karteczkę - ” choć zegar nie chodzi to bomba wybuchnie o 14.00”. Policjanci z zespołu do spraw nieletnich zainteresowali się tymi młodymi ludźmi, w związku z inną sprawą, w której chłopcy byli podejrzani o posiadanie narkotyków.
Wczoraj rybnicki sąd dwóch nieletnich umieścił w Schronisku dla Nieletnich, natomiast jednego, który wcześniej nie wchodził w konflikt z prawem, objął nadzorem kuratora.
Niewykluczone, że rodzice zatrzymanych nieletnich zostaną obarczeni kosztami akcji ratowniczej.
Z kolei policjanci z IV komisariatu w Częstochowie zatrzymali mężczyznę, który wczoraj wieczorem trzykrotnie telefonował na numer alarmowy 997 z informacją o podłożonych bombach. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, że mają do czynienia z fałszywymi alarmami. Okazało się, że 37-letni "żartowniś" telefonował z aparatu zainstalowanego w mieszkaniu swojego znajomego, gdy ten zostawił go na chwilę samego. Mężczyzna był pijany - miał 2 promile alkoholu we krwi.