Łascy policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową
Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego z Łasku zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej odzyskali dwa samochody dostawcze oraz koparkę gąsienicową. Stróże prawa zatrzymali 51-letniego właściciela posesji, który usłyszał już zarzuty. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Wartość odzyskanego mienia to prawie 100 tysięcy złotych.
W poniedziałek, 8 kwietnia 2013 r. policjanci z Łasku otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu dostawczego marki Mercedes wraz z koparką gąsienicową z terenu jednej z firm pod Łaskiem. Sprawą zajęli się kryminalni zwalczający przestępczość samochodową. Mając przypuszczenia, że skradziony pojazd może przemieszczać się w stronę powiatu zduńskowolskiego, policjanci powiadomili o zdarzeniu ościenne jednostki. W wyniku podjętych działań funkcjonariusze z Łasku namierzyli skradziony samochód. Jeszcze tego samego dnia wspierani przez policjantów ze Zduńskiej Woli weszli na teren prywatnej posesji w powiecie zduńskowolskim. Stróże prawa zatrzymali 51-letniego właściciela posesji. Mężczyzna miał przy sobie tak zwany "łamak" do zamków samochodowych.
Podczas przeszukania budynków gospodarczych policjanci zabezpieczyli m.in. dostawczego mercedesa wraz z koparką gąsienicową, której kradzież zgłoszono kilka godzin wcześniej. Ujawniono też pochodzącego z kradzieży na terenie powiatu pabianickiego dostawczego mercedesa sprintera, którego wartość oszacowano na ponad 37.000 złotych oraz urządzenie służące do zagłuszania sygnału GPS i komputer podpięty pod kierownicę. W samochodzie na skrzyni ładunkowej znajdowały się m.in. metalowe wózki magazynowe. Na terenie posesji znaleziono także elementy stelażu skrzyni ładunkowej oraz plastikowe skrzynki mogące pochodzić z wcześniejszej kradzieży, która miała miejsce pod koniec marca na terenie powiatu łaskiego. Łączna wartość odzyskanego mienia to prawie 100 tysięcy złotych.
51-letni mieszkaniec powiatu zduńskowolskiego usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
(KWP w Łodzi / mw)