Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Udawał pokrzywdzonego, a został podejrzanym

Data publikacji 17.04.2013

Właściciel volkswagena zawiadomił, że pod Toruniem skradziono mu samochód. Jeszcze tego samego dnia policjanci nabrali podejrzeń, że kradzież mogła nie mieć wcale miejsca. W konsekwencji wyszło na jaw, że właściciel auta zlecił ją, aby ubiegać się o odszkodowanie. Teraz za fałszywe zgłoszenie i zeznania grozi mu do 5 lat więzienia.

W niedzielę  (14.04) około godz. 20:00 toruńscy policjanci  otrzymali zawiadomienie o kradzieży vw touareg. 32-letni właściciel, który przyjechał aż z powiatu lubelskiego do Torunia, aby spotkać się ze znajomą, twierdził, że około godz. 17:30 pozostawił vw na jednym z parkingów w Małej Nieszawie. Gdy wrócił w to miejsce około godz. 19:40, auta już nie było.

Kryminalni z toruńskiej komendy zaczęli sprawdzać wszystkie szczegóły, które podał mężczyzna. Informacje przekazane przez pokrzywdzonego nie zgadzały się ze sprawdzeniami poczynionymi przez kryminalnych. Wówczas stało się jasne, że mężczyzna coś ukrywa i nie chce wyjawić całej prawdy. Okazało się, że właściciel skontaktował się z mężczyzną, który miał zająć się pojazdem w czasie, kiedy ten będzie na spotkaniu, i sfingować kradzież.

Policjanci do tej sprawy zatrzymali 30-latka z Torunia. Wczoraj obaj mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury. Tam obaj usłyszeli zarzuty, że - działając wspólnie i w porozumieniu - dążyli do uzyskania odszkodowania i złożyli fałszywe zeznania. Kompan właściciela  vw usłyszał zarzut nakłaniania i pomocnictwa w uzyskaniu odszkodowania i składaniu nieprawdziwych zeznań. 32-letniemu właścicielowi volkswagena dodatkowo zarzucono zawiadomienie policji o przestępstwie, którego nie było. Oskarżyciel zdecydował, że mężczyźni będą stawiać się na dozór i postanowił o poręczeniu majątkowym.  Obu obowiązuje również zakazu opuszczania kraju.

(KWP w Bydgoszczy / mg)

Powrót na górę strony