Zwykły dzień i niezwykła rozmowa dyżurnego policji
Jak rozmawiać z osobą, która dzwoni z informacją, że chce popełnić samobójstwo? Czy są argumenty, a jeśli tak, to jakich użyć, aby przekonać ją aby tego nie robiła? Przekonał się o tym dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, który wczoraj na służbie odebrał dramatyczny telefon.
Asp. Damian Budziak wczoraj rozpoczął pracę na stanowisku na dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Dzień zapowiadał się dość spokojnie, nic nie wskazywało, że stanie się dniem, o którym policjant będzie pamiętał przez wiele lat. Około godz. 11:30 zadzwonił telefon. Już w pierwszych słowach dzwoniący przekazał, że jedzie właśnie na trasie Bydgoszcz-Żnin i ma zamiar wjechać pod nadjeżdżający z przeciwka samochód.
Dyżurny zachował spokój, prowadził rozmowę tak, aby zdobyć jak najwięcej szczegółów, które umożliwiłyby znalezienie dzwoniącego, zanim dojdzie do tragedii. Okazało się, że mężczyzna był już w Bydgoszczy, w okolicach Osiedla Wyżyny. W międzyczasie drugi z dyżurnych starał się zlokalizować telefon dzwoniącego oraz przygotowywał grupę, która mogłaby udzielić pomocy. W trakcie rozmowy asp. Budziak przekonał dzwoniącego, żeby przyjechał do komendy Policji. Tam czekali już na niego policyjni negocjatorzy, którzy widząc stan, w jakim znajduje się mężczyzna, wezwali karetkę pogotowia.
Po południu do dyżurnego ponownie zadzwonił ten sam mężczyzna, tym razem podziękował za pomoc, która w tym przypadku okazała się niezwykle skuteczna. Dalsza służba była już spokojna. To, co wydarzyło się tego dnia policjant zapamięta na długo, dzwoniący zapewne również.
(KWP w Bydgoszczy / mj)