Plantacja marihuany zlikwidowana
Kryminalni z Wrzeszcza odkryli i zlikwidowali uprawę konopi indyjskich. Plantacja była ukryta w jednym z mieszkań na terenie Wrzeszcza Dolnego. Policjanci zabezpieczyli sprzęt wspomagający uprawę, 62 doniczki z krzewami marihuany oraz niecały kilogram suszu konopi. 34-letni właściciel plantacji za posiadanie i uprawę znacznej ilości narkotyków na 3 miesiące trafił do aresztu.
Realizacja miała miejsce w minioną środę wieczorem w jednym z gdańskich mieszkań. Ustalenia pozaprocesowe i praca operacyjna kryminalnych doprowadziły ich do mieszkania na terenie Wrzeszcza Dolnego, które zamieszkiwał 34-letni mężczyzna.
Policjanci podejrzewali, że właśnie tam mieści się uprawa konopi indyjskich. Nie mylili się. Po wejściu do lokalu funkcjonariusze poczuli charakterystyczną woń, a w pokoju znaleźli ustawione na podłodze 62 doniczki z krzewami konopi o wysokości od 120 do 140 cm. Oprócz krzewów mundurowi zabezpieczyli ponad 840 gramów suszu oraz wagę elektroniczną. Jak się okazało, gdańszczanin w specjalnie przygotowanym pokoju, wyposażonym w odpowiednie naświetlenie i wentylację, uprawiał ziele konopi, które następnie zbierał i suszył.
Zatrzymany 34-letni właściciel plantacji trafił do policyjnego aresztu. W czwartek usłyszał zarzuty posiadania i uprawy znacznej ilości ziela konopi. Przesłuchał go również prokurator, a w piątek sędzia zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt.
Za nielegalną uprawę konopi indyjskich grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Posiadanie znacznej ilości środków odurzających zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10.
(KWP w Gdańsku / mg)