Ofiarna postawa policjantów z Lęborka
Podczas pożaru mieszkania policjanci z narażeniem własnego życia i zdrowia ewakuowali ludzi z płomieni. Niestety jednej osoby nie udało się uratować. Czworo policjantów z objawami zaczadzenia trafiło do szpitala, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kilka minut przed godziną 19.00, dyżurny lęborskiej Policji otrzymał kilkanaście zgłoszeń o pożarze mieszkania w bloku przy ul. Mieszka I 12. Natychmiast na miejsce skierowane zostały patrole Policji oraz służby ratunkowe. Przybyli na miejsce policjanci jeszcze przed pojawieniem się strażaków, z narażeniem własnego życia i zdrowia przystąpili do ewakuacji zagrożonych osób. Do niektórych pomieszczeń musieli wchodzić wyważając drzwi. Jedną z mieszkanek bloku z uwagi na stan jej zdrowia policjanci wraz ze strażakami wynieśli na noszach. Niestety z powodu szybko rozprzestrzeniającego się ognia, silnego zadymienia i wzrostu temperatury policjanci musieli opuścić pomieszczenia budynku. Funkcjonariusze, którzy pozostali na zewnątrz pomagali zabezpieczyć teren służbom ratunkowym. Niestety w pożarze zginęła 68-letnia kobieta. Po ugaszeniu pożaru, na miejsce przybył policyjny technik wraz z grupą dochodzeniowo-śledczą, którzy w obecności prokuratora wykonali niezbędne czynności.
Dwóch policjantów i dwie policjantki biorący udział w ewakuacji z objawami zaczadzenia trafiło na oddział ratunkowy lęborskiego szpitala. Po kilku godzinach zostali zwolnieni do domów, gdyż ich życiu i zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
(KWP Gdańsk / tk)