Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadli i okradli metodą „na policjanta”

Data publikacji 06.05.2013

Krakowscy policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o podszywanie się pod funkcjonariuszy i rozbój na dwóch mężczyznach w okolicach Nowej Huty.

W środę do jednego z komisariatów Policji w Krakowie zgłosił się mężczyzna, który kilka godzin wcześniej padł ofiarą napadu rabunkowego. Z jego wypowiedzi wynikało, że poprzedniego dnia wieczorem umówił się ze znajomym w Nowej Hucie, gdzie pojechał swoim samochodem, którym kierował jego kolega. Kiedy już doszło do spotkania, wówczas znajomy z Nowej Huty zaproponował by pojechali za miasto i tam kontynuowali rozmowę, bo jak twierdził, osiedle na którym się spotkali jest pełne pseudokibiców, którzy mogliby ich napaść. Odjechali dwoma samochodami do Dziekanowic, gdzie skręcili w polną drogę, wysiedli z samochodów i zaczęli rozmawiać. Po chwili podjechał do nich samochód z włączonymi sygnałami podobnymi do tych, które wydają pojazdy uprzywilejowane. Wysiadło z niego trzech mężczyzn, którzy powiedzieli, że są z Policji. Tak zresztą w opinii pokrzywdzonego wyglądali, na głowach mieli kominiarki, na rękach rękawiczki i krótką broń palną. Zgłaszający był zupełnie przekonany, że ma do czynienia z policjantami. Kazali im się kłaść na ziemię, przeszukali odzież oraz samochody. Pokrzywdzonemu zabrali telefon komórkowy oraz ponad tysiąc złotych w gotówce. Następnie założyli im na wykręcone do tyłu ręce plastikowe opaski, odprowadzili nieco od zaparkowanych samochodów i kazali czekać bez ruchu, aż ktoś po nich przyjdzie. W trakcie interwencji „policjantów” mężczyźnie, z którym mieli się spotkać udało się uciec z miejsca zdarzenia.

Po około godzinie oczekiwania, mężczyźni odważyli się odwrócić do miejsca zdarzenia i zdali sobie sprawę, że stali się ofiarami napadu przestępców przebranych za policjantów.

Już po kilku godzinach intensywnej pracy prawdziwych funkcjonariuszy zawężono krąg podejrzanych o ten napad. Do tej pory zatrzymano cztery osoby, które usłyszały zarzuty rozboju. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu trzech mężczyzn, a kobietę prokurator oddał pod dozór policyjny.

Odnaleziono rónież skradziony samochód, który podejrzani zaczęli już demontować w jednym z krakowskich garaży. Podczas przeszukania pomieszczenia natrafiono na atrapę pistoletu, kominiarkę oraz tablice rejestracyjne, które podejrzani zamontowali do swojego „radiowozu”. Pochodziły one oczywiście z innego pojazdu.

Wiele wskazuje na to, że napad nie był dziełem przypadku, a człowiek, który zaproponował spotkanie poza miastem współpracował z „grupą szturmową”. Policjanci ustalili, że w napadzie brało udział sześć osób. Policja jest na tropie dwóch ostatnich.

(KWP Kraków / tk)

Powrót na górę strony