Odpowie za fałszywy alarm bombowy
Policjanci z 4 Komisariatu w Kielcach ustalili i zatrzymali dzisiaj rano sprawcę fałszywego alarmu bombowego. 37-letni mieszkaniec Niestachowa dla żartu powiadomił, że pod Komendą Wojewódzką Policji w Kielcach jest ładunek wybuchowy. Mężczyzna swoim „żartem” spowodował, że nie tylko policjanci, ale i inne służby ratunkowe były zaangażowana w tę akcję. Trwa szacowanie jej kosztów. Policja przestrzega przed podobnymi zachowaniami. Kodeks karny za taki czyn przewiduje karę 8 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło dzisiejszej nocy. Tuż przed 2.00 do dyżurnego Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Kielcach zatelefonował mężczyzna, który poinformował o podłożeniu ładunku wybuchowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Policjanci zaraz po otrzymaniu zgłoszenia przystąpili do akcji. Na miejscu pojawiły się wszystkie niezbędne służby. Wśród nich Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe, Pogotowie Energetyczne i Gazowe. Działania rozpoczęli też policyjni pirotechnicy, którzy wraz z psem przeszkolonym na wyszukiwanie materiałów wybuchowych, przeszukali budynek oraz teren przyległy do tego obiektu. Na szczęście alarm okazał się fałszywy.
Jednocześnie kryminalni z IV Komisariatu w Kielcach przystąpili do ustalania tożsamości dzwoniącego. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. Wkrótce po zdarzeniu znane były jego personalia. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec Niestachowa. Dzisiaj kilkanaście minut po 6.00 mężczyzna został zatrzymany. Był trzeźwy i przyznał się do winy, ale swojego zachowania nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego taki czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 8. Trwa szacowanie kosztów akcji.
Każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana. W żadnym przypadku nie można pozwolić sobie na zbagatelizowanie jakiegokolwiek sygnału. Należy pamiętać też o tym, że policja dysponuje coraz nowszymi metodami wykrywania tego rodzaju przestępstw a sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie - ich ustalenie jest tylko kwestią czasu. Oprócz odpowiedzialności karnej podejrzani o wywołanie fałszywych alarmów mogą zostać pociągnięci do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych. Przestrzegamy wszystkich przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.
(KWP w Kielcach / mw)