Dzielnicowi pomogli ofierze przemocy domowej
31–letnia kobieta nie wychodziła na podwórko, nie otwierała drzwi i nie chciała z nikim rozmawiać. Sąsiedzi podejrzewali, że może się nad nią znęcać konkubent, karany w przeszłości za znęcanie się nad inną kobietą. Kiedy ta wiadomość dotarła do dzielnicowych natychmiast pojechali to sprawdzić. Przy pomocy sąsiadki dostali się do mieszkania. Ofiara przemocy jednak milczała. Otworzyła się dopiero po godzinie przekonywana przez dzielnicowych o konieczności natychmiastowego przerwania tej sytuacji. Po przyjęciu zawiadomienia, 43-letni konkubent kobiety został zatrzymany a bartoszycki sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Za przestępstwo popełnione w warunkach recydywy grozi mu kara do 7,5 roku więzienia.
W piątek dzielnicowi otrzymali informacje na temat kobiety nad którą znęca się konkubent. Natychmiast pojechali to sprawdzić. Kiedy policjanci pukali do drzwi 31 – latki, prosząc o rozmowę ta milczała. Nie chciała otworzyć. Poprosili więc o pomoc sąsiadkę. Na jej pukanie kobieta otworzyła drzwi. Chwilę później do mieszkania przyszli dzielnicowi. Pokrzywdzona nie chciała nic mówić, milczała. Miała kilkudniową bliznę po nożu na policzku, posiniaczoną twarz, rozbity nos. Kategorycznie zaprzeczała, żeby ktoś ją bił. Twierdziła, że te obrażenia są efektem upadku. Po godzinnej rozmowie z policjantami 31 – latka otworzyła się i zaczęła mówić. Mężczyzna od kilku miesięcy znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją 31–letnią konkubiną. Bił ją, kopał, wyzywał i groził, że ją zabije. Nie pozwalał jej wyjść z mieszkania. Kobieta nie skarżyła się nikomu, nie zgłaszała swojej sytuacji policjantom, ani żadnym innym służbom. Bała się, że Jacek M. ją zabije. Milczała nawet po awanturze, która miała miejsce w zeszły wtorek. Wtedy to 43 – latek bił ją pięściami, kopał, szarpał za włosy, wyzywał, rzucił kubkiem w twarz rozbijając jej nos, aż wreszcie wziął nóż, przeciął jej policzek i dwukrotnie zranił w lewe udo. Następnie zabronił jej pokazywać się komukolwiek.
Funkcjonariusze przewieźli 31-latkę do komendy Policji i zaprotokołowali jej zawiadomienie. Po wszystkim zatrzymali 43 – letniego Jacka M. Był nietrzeźwy i nie przyznawał się do przestępstwa. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna w przeszłości był skazany za znęcanie się nad inną kobietą. Kilka miesięcy temu opuścił zakład karny.
Wczoraj 43 – latek usłyszał kolejne zarzuty prokuratorskie. Dzisiaj decyzją bartoszyckiego sądu trafił do aresztu śledczego. Za przestępstwo popełnione w warunkach recydywy grozi mu kara do 7,5 roku więzienia. Dzisiaj bartoszycki sąd na wniosek policjantów i prokuratora zastosował trzymiesięczny areszt wobec Jacka M.
(KWP w Olsztynie / mw)