Ratowali życie
Dzięki szybkiej reakcji nyskich policjantów udało się uratować życie mieszkańcowi miasta. Kiedy wezwani na miejsce strażacy, weszli do mieszkania przez balkon, mężczyzna leżał nieprzytomny. Teraz przebywa pod opieką lekarzy.
Wczoraj około godz. 18.55 dyżurny Policji w Nysie otrzymał informację od zaniepokojonej kobiety, że jej kolega nie przyszedł do pracy po urlopie. Mężczyzna mieszka sam i jest osobą niepełnosprawną. Oficer ustalił w rozmowie ze zgłaszającą, że jej kolega nie odbiera telefonu, a taka sytuacja nie zdarzyła się wcześniej. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol mundurowych. Funkcjonariusze rozpytali sąsiadów, którzy stwierdzili, że od 4 dni nie widzieli 55-letniego mieszkańca.
W związku z tym, iż istniało podejrzenie, że jego życiu grozi niebezpieczeństwo, policjanci powiadomili również straż pożarną. W mieszkaniu pomimo pukania nikt nie otwierał. Strażacy przez balkon w kuchni weszli do środka. Ich przypuszczenia się potwierdziły - w mieszkaniu leżał nieprzytomny mężczyzna. Policjanci wraz ze strażakami udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. 55-latek został przekazany załodze pogotowia. Teraz jest już pod opieką lekarzy.
Mężczyzna został uratowany dzięki błyskawicznej akcji nyskich policjantów, strażaków oraz czujności koleżanki z pracy, która zaniepokojona zawiadomiła policję.
(KWP w Opolu / mg)