Nietrzeźwy za sterami łodzi spowodował kolizję
Przed sądem stanie mieszkaniec Wałbrzycha, którego zatrzymali mikołajscy wodniacy na jeziorze Mikołajskim. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie w momencie gdy sterował jachtem żaglowym. Wcześniej spowodował kolizję na jeziorze Śniardwy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata pozbawienia wolności. Nie uniknie on również odpowiedzialności za spowodowanie zagrożenia w ruchu wodnym.
W piątek około godziny 15:50 na jeziorze Mikołajskim policjanci zatrzymali do kontroli jacht żaglowy. 63-letni mieszkaniec Wałbrzycha pół godziny wcześniej uczestniczył w kolizji jachtów na jeziorze Śniardwy. Mężczyzna bezpośrednio po zderzeniu odpłynął z miejsca zdarzenia. Policję zaalarmował poszkodowany uczestnik kolizji.
W trakcie kontroli sternika, funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 63–letni mieszkaniec Wałbrzycha miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. W trakcie rozmowy mężczyzna potwierdził, że brał udział w zdarzeniu z jachtem żaglowym. Powiedział, że gdy płynął po jeziorze Śniardwy w pewnym momencie przeszedł na dziób łodzi pozostawiając ster i silnik. Po chwili zauważył, że jego jacht płynie kursem kolizyjnym na jacht płynący na żaglach. Pomimo prób ratowania sytuacji nie udało mu się skręcić na tyle by uniknąć zderzenia i otarł się prawą burtą o jacht.
Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie łodzią w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie również za spowodowanie zagrożenia w ruchu wodnym - art. 62 pkt 1 Ustawy o żegludze śródlądowej.
Od 1 maja br. policjanci na wodach Warmii i Mazur zatrzymali do tej pory 7 sterników, którzy znajdowali się pod wpływem alkoholu.
(KWP w Olsztynie / pt)