Ponad 1200 policjantów w Kostrzynie
Jest ich tutaj ponad tysiąc. Nie tylko z lubuskiego ale i z Poznania, Łodzi, Bydgoszczy, z Warszawy i Wrocławia. Niektórzy już kolejny, a inni pierwszy raz. Wszyscy policjanci na "Woodstocku" pracują by koncertowi goście i mieszkańcy Kostrzyna mogli te dni spędzić bezpiecznie.
Dla jednych policjantów to już kolejny przyjazd do Kostrzyna, iInni, młodsi stażem, są tutaj dopiero pierwszy raz. Wszyscy jednak bardzo pozytywnie oceniają dni spędzona podczas zabezpieczenia tej największej muzycznej imprezy w kraju. W patrolach, na posterunkach, skrzyżowaniach i parkingach, wszędzie tam, między woodstokowiczami, widać policyjne mundury. O wrażenia z pobytu w Kostrzynie podkom. Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wlkp., zapytał policjantów Oddziałów Prewencji z Łodzi i z Poznania.
Post. Justyna Kowalska i post. Agnieszka Czachorowska z OPP w Łodzi są tutaj pierwszy raz. W Policji służą od roku i Kostrzyński festiwal jest dla nich wyjątkowym przeżyciem. - Ludzie są tu bardzo pozytywnie nastawieni zarówno do siebie, jak i do policjantów. Pełniąc służbę na posterunku wskazujemy drogę, udzielamy rad i dbamy o bezpieczeństwo tysięcy młodych osób zmierzających przez całą dobę w kierunku festiwalowego pola. To z czym spotykamy się w każdej chwili to olbrzymia tolerancja wobec innych i nieskrywana sympatia do nas - policjantów - twierdzi post. Justyna Kowalska. Jej koleżanka dodaje - Mamy niewiele powodów do interwencji. Wbrew potocznym twierdzeniom jest tutaj bardzo bezpiecznie. Młodzi ludzie, pomimo specyfiki woodstokowego spotkania, stosują się do naszych poleceń i są zdyscyplinowani. Praktycznie nie widać agresji czy przemocy. Obydwie policjantki podkreślają, że służba w policyjnym mundurze w Kostrzynie daje im olbrzymią zawodową satysfakcję. Jest to wyjątkowe przeżycie, pomimo, że upał doskwiera a wykonywane zadania są odpowiedzialne.
Łódzki patrol już kończy swoją pracę. Policjantów zmieniają ich koledzy z Poznania. Mł. asp. Marek Frąckowiak i sierż. Rafał Stencel zatrzymują się przy skrzyżowaniu srebrnym radiowozem. Marek Frąckowiak to doświadczony policjant. Podczas kolejnej zmiany służb rozprowadza podległych policjantów na piętnastu posterunkach. - W Kostrzynie jestem już kolejny raz. Poza służbą przyjeżdżałem na "Woodstocki" również prywatnie - mówi. Marek wcześniej jeździł też do Jarocina, specyfikę pracy przy zabezpieczeniu tego typu imprez zna bardzo dobrze. - Tutaj nie sprawdzają się radykalne metody, czy bezwzględna represja. Tolerancja, oczywiście w granicach przewidzianych prawem, przynosi korzystne efekty. Reagujemy w każdym niezbędnym przypadku, jednak przede wszystkim pomagamy i informujemy - to się doskonale sprawdza - twierdzi Marek Frąckowiak. Jego kolega Rafał Stencel dodaje - praca na "Woodstocku" to dla nas wyjątkowe zadanie. Tu nie spotykamy się z tego typu agresją, jaką często mam okazję obserwować np. podczas zabezpieczenia imprez sportowych. Rafał Stencel podczas każdej służby wprowadza dane do systemów komputerowych, przekazuje informacje napływające od dowodzących. Wszyscy wspólnie tworzą zgrany zespół, który perfekcyjnie wykonuje powierzone zadania.
Tegoroczny "Przystanek Woodstock" potrwa do niedzieli. XIX już spotkanie daje szansę zdobywania nieocenionych doświadczeń i podnoszenia kwalifikacji zarówno dla młodych policjantów, jak i kadry kierowniczej. Tego typu operacja, realizowana na niemającą precedensu skalę, to również możliwość praktycznego sprawdzenia nowoczesnych systemów dowodzenia i skutecznej współpracy z organizatorami tej wyjątkowej imprezy masowej.
(KWP w Gorzowie / mw)