Okradli oczyszczalnię na pół miliona złotych
Policjanci z Koniecpola zatrzymali dziewięciu mężczyzn podejrzanych o okradanie miejscowej nieczynnej już oczyszczalni ścieków. Wartość skradzionego mienia szacuje się na pół miliona złotych. Uciekając sprawcy potrącili samochodem interweniujących funkcjonariuszy.
Z ustaleń kryminalnych wynikało, że grupa około 10 osób, której członkowie pochodzą z różnych miast województwa śląskiego, okrada nieczynną oczyszczalnię ścieków w Koniecpolu. Złodzieje wyłamywali kłódki zabezpieczające budynki a następnie wywozili stamtąd elementy metalowe dużej wartości.
Podczas zasadzki funkcjonariusze zauważyli trzy samochody, którymi poruszali się podejrzani. Policjanci z Koniecpola, wspomagani przez kolegów z Kłomnic, zatrzymali volkswagena golfa, którym poruszało się pięciu mężczyzn. Okazali się nimi mieszkańcy Siemianowic, w wieku od 27 do 30 lat. W trakcie zatrzymywania kolejnego pojazdu, kierowca uciekającego samochodu dostawczego najechał na interweniujących funkcjonariuszy, uszkadzając jednocześnie radiowóz. Stróże prawa ruszyli w pościg za uciekającymi samochodem dostawczym oraz za trzecim pojazdem - fordem escortem. W pościg za złodziejami włączyli się mundurowi z komisariatu we Włoszczowej. Wspólnie zatrzymali uciekającego forda, którym jechali 20-letni mężczyzna i 29-letnia kobieta - mieszkańcy Rudy Śląskiej. W samochodzie policjanci znaleźli duże ilości skradzionych metalowych elementów.
W trakcie dalszych działań odnaleziono porzucony w lesie samochód dostawczy i zatrzymano kolejnych sprawców – w tym 31-letniego kierowcę, który dopuścił się czynnej napaści na policjantów.
Zatrzymani członkowie grupy usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Dodatkowo 31-letniemu Mirosławowi B. przedstawiono zarzut czynnej napaści na policjantów. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany. Jego dwaj wspólnicy 30-letni Artur G. oraz 28-letni Marek P. - mieszkańcy Siemianowic Śląskich - zostali objęci dozorami policyjnymi. Jak ustalili śledczy, wartość skradzionego mienia szacuje się na sumę około pół miliona złotych.
(KWP w Katowicach / mw)