Zatrzymani tuż przed napadem
Policjanci z Poznania zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o napad na hurtownię spożywczą. Bandyci wpadli tuż przed kolejnym napadem.
W marcu tego roku w Poznaniu doszło do napadu na firmę zajmującą się dystrybucją mięsa i wędlin. Czterej sprawcy w kominiarkach wbiegli do pomieszczeń biurowych. Obezwładnili pracownika ochrony, pozostałych sterroryzowali pistoletami. Przestraszonym pracownikom firmy zrabowali 200 tys. zł.
Policjanci sekcji kryminalnej komendy miejskiej w Poznaniu zaczęli zbierać informacje, które mogły pomóc w wyjaśnianiu sprawy. Jedną z hipotez był udział w napadzie człowieka znającego procedury ochrony i konwojowania pieniędzy. Wytypowano w ten sposób osoby pracujące w firmach ochrony i byłych ochroniarzy. Eliminując kolejno tych ludzi funkcjonariusze zwrócili uwagę na Krzysztofa Ch, pracownika jednej z takich firm. Mężczyzna ten utrzymywał bliski kontakt z byłym ochroniarzem Michałem P. notowanym w przeszłości za kradzież i oszustwo oraz jego szkolnym kolegą Grzegorzem G.
Policjanci zaczęli obserwować trójkę podejrzanych. Dwa dni temu mężczyźni się spotkali i wybrali się na przejażdżkę po mieście czerwonym oplem calibrą na niemieckich numerach rejestracyjnych. Jechali za samochodem inkasenta tej samej firmy, którą obrabowano w marcu. Kiedy pracownik hurtowni wszedł do kolejnego sklepu, podejrzani wyszli z auta i obstawili w kilku miejscach firmowego busa. Było niemal pewne, że planują kolejny napad. Funkcjonariusze wkroczyli do akcji i wszystkich zatrzymali. Podczas przeszukania znaleziono noże, kominiarki i rękawiczki.
Zatrzymanym za napad z bronią grozi kara do 15 lat więzienia.